poniedziałek, 29 listopada 2010

28 listopada 2010 Wietnam

28 listopada 210 Wietnam
Zatoka  Ha Long

Po śniadaniu o 8.00 podjeżdża autobusik, którym mamy jechać do Zatoki Ha Long. Odległość około 180 km. W autobusiku spotykamy Polaków wędrujących po południowych Chinach i Wietnamie.  W połowie drogi przystanek na odpoczynek i zakup pamiątek. O 13.00 dojeżdżamy do Ha Long. Statek fajny niewiele kabin, ale są duże i czyściutkie. Najpierw drink powitalny, a potem lunch. Same owoce morza - pyszności. Przy stoliku siedzimy oczywiście z Elwirą i Andrzejem Marciniakami. Dzielimy się wrażeniami z podróży, udzielamy rad. Przesympatyczni ludzie i bardzo weseli. Ruszamy w rejs. Widoki niepowtarzalne. Przewodnik mówi nam, że jeśli ktoś nie widział zatoki, to nie był w Wietnamie. Rzeczywiście jest to coś zupełnie innego niż cały Wietnam. Istne cudo przyrody. Pionowe skały wyrastają wprost z morza. Kształty mają różnorodne. Jest duże pole dla wyobraźni. Tu smok, tam żółw itd. Trochę przeszkadza mi mgiełka , która unosi się wokół, ale jednocześnie daje wrażenie jakiegoś mistycyzmu. Zresztą na wszystkich zdjęciach które widziałam zawsze była mgiełka w zatoce Ha Long. Gdy nasyciliśmy się już widokami wysiadka z łodzi. Przeskakujemy na małą łódkę , która zawozi nas na  wyspę. Tam wędrujemy w górę do jaskini. Wędrówka po jaskini , podziwianie nacieków, najróżniejszych kształtów, które powstały w wyniku nacieków zajmuje nam  ponad godzinę. Potem kajaki. Oczywiście ja się decyduję, chociaż część uczestników z naszej grupy rezygnuje. Kajaki plastikowe, wszystko gra. Pływamy więc po morzu Południowo-Chińskim .Nawet w marzeniach nie  widziałam się w kajaku na morzu Południowo-Chińskim. Woda przezroczysta, ciepła, słona. Opływamy kilka wystających z wody skał i trzeba wracać. Na statku prysznic i kolacja. W przewadze  omułki, ośmiorniczki, krewetki itd. Wszystko świeże i świetnie przyrządzone. Po kolacji łowienie  ryb i kalmarów na wędkę. Ale to nie połowy które mieliśmy w Namibii. Tu sukces całej grupy to jeden marny kalmar. Siadamy z Elwirą i Andrzejem na górnym pokładzie i ucinamy sobie pogawędkę o podróżach. Opowiadają nam o swoich wrażeniach z Etiopii, gdzie byli na wiosnę. To dla mnie duża inspiracja. Chyba następna podróż to Etiopia. Kołysząca się łódka ma właściwości usypiające. Postanawiamy iść spać.

Zatoka Ha Long

Każdy fragment zachwyca

jeszcze raz to samo ale nie to samo

Dziwna formacja

Wkrótce wpłyniemy pomiędzy te skały

Ha Long w tle

Widok piękny ale ilość łódek turystycznych
trochę go psuje

w jaskini

Ciekawe nacieki

Jeszcze raz piękny widok

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz