10 listopada Filipiny
Banaue Batad
Banaue Batad
Dziś jedziemy na wycieczkę na tarasy ryżowe. Wczoraj
w informacji turystycznej facet powiedział nam że nie można
jednego dnia zobaczyć tarasów w Banaue i Batad. My jednak za
dodatkową opłatą próbujemy wykonać to co według niego było
niemożliwe. Pogoda cudna. Ani śladu po tajfunie. Najpierw jedziemy
podziwiać wykute w skale wysokie tarasy w Banaue. Wrażenie
niesamowite. Te tarasy mają 2000 lat i ciągle rodzą ryż. Droga do
tarasów to też wyzwanie. Wprawdzie nie to samo co wczoraj, bo pogoda
ładna ale takim trycyklem po wertepach to jazda z wrażeniami
dodatkowymi. Jedziemy do Batad, a właściwie do Saddle, bo okazuje
się, że to co było niemożliwe wczoraj czyli wjazd pod górę 3
kilometry dzisiaj staje się możliwe za dodatkową opłatą.20
kilometrów jazdy małą pierdziawką pod górę, a my wepchnięte do małej budki i na dodatek droga po wertepach to już przeżycie samo w sobie. Dojeżdżamy do Saddle. Tam okazuje się że
nie tylko trycykle ale i jeepneje dojeżdżają. Filipińczycy to
jednak krętacze. Umawiamy się z kierowcą za 4 godziny i schodzimy
w dół. Po godzinie ukazują się nam wspaniałe tarasy. Dolina
wokół której gdzie spojrzeć pną się do nieba tarasy ryżowe.
Wrażenie niesamowite. Łazimy po skalistych pólkach odgradzających
poszczególne tarasy. Widać tu ciągłość plonów. W jednych rośnie
już dojrzały ryż inne są zielone od młodych roślin w innych
znajduje się woda przygotowane są do sadzenia. Postanawiamy iść
jeszcze do wodospadu. Cały czas słyszymy jego szum. Schodzimy ponad
godzinę w dół. Wreszcie docieramy. Wodospad jest bardzo ładny.
Wysoki, z duża ilością wody. Niektórzy się kąpią. To dobry
pomysł jak się ma kostium kąpielowy ze sobą, bo upał doskwiera
niemiłosiernie. Powrót to nieustanna wspinaczka przez następne 2 i
pół godziny. Spóźniamy się na miejsce, ale przecież kierowca
musi czekać. Po zmierzchu docieramy do hotelu. Jesteśmy
wykończone. W hotelu prosimy o możliwość wykapania się przed
podróżą. Istnieje taka możliwość ale za odpłatnością.
Decydujemy się i dostajemy pokój na 2 godziny. O 20 mamy 10
godzinna jazdę autobusem do Manili.
Autobus porządny czysty, zapełniony w 100%.
![]() |
przy tarasach a Banaue |
![]() |
humory dopisują |
![]() |
malowniczy widok |
![]() |
tarsy ciągną się aż do chmur |
![]() |
chwila relaksu |
![]() |
ale taniec na polach ryżowych |
![]() |
soczysta zieleń młodego ryżu |
![]() |
dzieci Ifugao |
![]() |
wysokie tarasy w Banaue |
![]() |
obrywanie ryżu |
![]() |
Tarasy napełnione wodą |
![]() |
Dodaj napis |
![]() |
nasz pojazd |
![]() |
kamienne tarasy Ifugao |
![]() |
tarasy w Banaguo |
![]() |
tarasy banauo |
![]() |
totem Ifugao |
![]() |
tarasy banauo |
![]() |
takie totemy mogłyśmy kupić |
![]() |
maluch w sklepie z totemami |
![]() |
tak wyglądała nasza droga do tarasów |
![]() |
suszenie ryżu |
![]() |
wioska pomiędzy tarasami |
![]() |
tu tarasy przed sadzeniem ryżu |
![]() |
wędrówka między tarasami |
![]() |
zachwytom nie ma końca |
![]() |
taki widok zapiera dech |
![]() |
widok wodospadu wynagrodził trud dojścia |
![]() |
pod wodospadem |
![]() |
tu są takie dziwne kaczki |
![]() |
malownicze tarasy napełnione wodą |
![]() |
tarasy pną się do nieba |
![]() |
miejscowe łobuziaki |
![]() |
tam gdzie tylko można są tarasy |
![]() |
pionowe ściany tarasów |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz