29 kwietnia 2016
Dziś wyruszamy na Bałkany.
Chcemy chociaż trochę posmakować w Bałkanach. Planujemy odwiedzić
Słowenię Chorwację, Bośnię i Hercegowinę i Czarnogórę.
Wyruszamy po szóstej rano. Droga strasznie zatłoczona, ale do Wiednia dojeżdżamy sprawnie. Tu jednak nam się klopsuje. Tracimy
mnóstwo czasu w korku. Do zarezerwowanego pensjonatu TTT w Bled
docieramy po 21. Okazuje się że możemy dostać tylko herbatę. W
Słowenii po 21 jest zakaz sprzedaży alkoholu. Wracamy do
pensjonatu. Pan robi nam dzban herbaty i częstuje śliwowicą.
Skonani idziemy spać,
30 kwietnia
Pobudka o ósmej. Śniadanie
w miarę. Ruszamy nad piękne jezioro Bled. Wypożyczamy rowery i
objeżdżamy jezioro. Widoki niesamowite. Ośnieżone szczyty,
soczysta zieleń, turkusowa woda i wyspa z kościółkiem na
jeziorze. Nad tym wszystkim góruje zamek na wysokiej skale a niżej
iglica kościoła. Pogoda
wspaniała. Tylko ceny zabójcze Rower 6 euro, łódka 14, wejście
na dzwonnicę/ nie warto/ 4 euro. Mimo wszystko jesteśmy zachwyceni
jeziorem.Co chwila trzeba robić zdjęcia. Podjeżdżamy pod górę do
kościoła. Zwracamy rowery i płyniemy łódką na wyspę. Jedziemy na zamek. Droga stroma pod górę. Z zamku piękne
widoki. Poza tym nic ciekawego
Z Bled ruszamy do wąwozy
Vintagar. Wąwóz ma około 2 kilometrów długo ścieżka
wiedzie wzdłuż rzeki . Wąwóz jest miejscami bardzo wąski. Ściany
wapienne wysokie. My idziemy mostkami i galeryjkami. Na końcu trasy
jest 13 metrowy wodospad. Jest cudownie. Jesteśmy zachwyceni. Tym
bardziej że jest cudna pogoda. Trochę zmęczeni wracamy tą samą
drogą do samochodu. Ruszamy do Radovljicy. Jest to małe miasteczko
z przepięknie zachowaną ulicą pełną renesansowych domów. Mamy
wrażenia jakbyśmy znaleźli się w innym świcie. Uliczka a
właściwie plac jest niewielki. Stoją przy nim ciekawe, odnowione
budynki. Na końcu zaś kościół gotycki kościół.
Z
Radovlijcy ruszamy do innej perły renesansu do Skofji Loki. To miasto
renesansowe . Ma
mnóstwo uliczek a właściwie całe stare miasto w układzie
renesansowym. Tu na ulicach spotykamy bawiące się dziewczyny na
panieńskich wieczorach. Zjadamy obiad w średniowiecznym kamiennym
spichlerzu. Przechodzimy przez most benedyktyński z pomnikiem św.
Nepomucena patrona bezpiecznej przeprawy przez rzekę i ruszamy do
Lubliany. Mamy fajny pokój w ośrodku. Na kolację jeszcze tylko
miejscowe winko .
1 maja.
Poranek zaczyna się
źle. Po pierwsze pada, po drugie bab w recepcji oświadczyła że
rezerwacja była tylko na jedna osobę wobec tego trzeba zapłacić o
20 euro więcej. Ruszamy zwiedzać Lublianę. Niestety dalej pada.
Miasto bardzo nam się podoba. Jest uporządkowane. Łazimy po
Presnerov trg potem wzdłuż Lubljanicy, oglądamy starożytne fragmenty murów . Zaglądamy do kościołów. Tu zwykle odprawiane
są msze. >Jedziemy do Postojnej. W jaskini przynajmniej nie
będzie padać. Spędzamy tu półtorej godziny. Jaskinia jest
niesamowita. Widziałam wiele ale ta mnie powaliła nie tylko
wielkością ale i naciekami. Niektóre ogromne stalaktyty są
śnieżnobiałe i błyszczące. Jest sala makaronowa. Białe nitki
makaronu wiszą przy suficie. Ogrom sal , komnat i urok nacieków ich
różnorodność są niezwykłe. Wychodzimy na powierzchnię dalej
pada. Zjadamy w barze kiełbaski gulasz i polentę i jedziemy do
wioski Hrastvoljie. To jest kościół z pięknymi freskami. Ma być
czynny do 18. Przyjeżdżamy przed 18 ale okazuje się ze jest czynny
do 17. dzwonimy do babki żeby nam otworzyła ale niestety twierdzi
że nie ma jej w domu. Trudno nie zobaczę tańca śmierci. I innych
wspaniałych malowideł. Ruszamy do Piran jest to miasteczko sięgające korzeniami do cesarstwa rzymskiego. W średniowieczu
wzbogaciło się na sprzedaży soli.Leży na cyplu. Jest fajnie
zorganizowane. W mieście nie ma samochodów. Wszystkie są na
parkingu. Od centrum jeździ darmowy autobus. W mieście trudno
byłoby się poruszać samochodami. Leży ono na skale. Uliczki są
wąskie dużo jest ślepych. Uwielbiam takie miasta, gdzie się
błądzi wśród różnych zaułków. Na szczycie miasta jest kościół
św Jerzego z dzwonnica przypominająca tą z placu św Marka w
Wenecji. Odwiedzamy wiele ciekawych miejsc a na koniec fundujemy sobie
spacer nabrzeżem pełnym knajpek i hoteli. Gdy zapada zmierzch
jedziemy do naszego hotelu. Miał być blisko miasta. Okazuje się że
wśród gór i pagórków w zupełnych ciemnościach nie możemy go
znaleźć. W końcu udaje się. Szczęśliwi że nie musimy spać w
samochodzie docieramy zmęczeni do pokoju.Jutro będziemy już w Chorwacji.
 |
widok zapiera dech |
 |
jezioro Bled |
 |
jezioro Bled |
 |
kościół na wyspie |
 |
Dodaj napis |
 |
wąwóz Vintagar |
 |
jaskinia Postojna |
 |
Dodaj napis |
 |
Dodaj napis |
 |
Dodaj napis |
 |
Dodaj napis |
 |
Dodaj napis |
 |
Dodaj napis |
 |
na ulicach Skofi Loki |
 |
jezioro Bled |
 |
jezioro Bled |
 |
jezioro Bled |
 |
klasztor na wzgórzu nad Bledem |
 |
jezioro Bled |
 |
jezioro Bled |
 |
jezioro Bled |
 |
jezioro Bled |
 |
jezioro Bled |
 |
jezioro Bled |
 |
jezioro Bled |
 |
jezioro Bled |
 |
Dodaj napis |
 |
jezioro Bled |
 |
jezuioro Bled |
 |
klasztor nad jeziorem |
 |
Dodaj napis |
 |
spienione wody wąwozu Vintagar |
 |
wąwóz Vintagar |
 |
wąwóz Vintagar |
 |
wąwóz Vintagar |
 |
wąwóz Vintagar |
 |
wawóz Vinatgar |
 |
miasteczko Radovlijca |
 |
miasteczko Radovlijca |
 |
Dodaj napis |
 |
Dodaj napis |
 |
Dodaj napis |
 |
Scofii Loka |
 |
Skofia Loka |
 |
Dodaj napis |
 |
Dodaj napis |
 |
Dodaj napis |
 |
Dodaj napis |
 |
tu jemy obiad |
 |
Dodaj napis |
 |
Dodaj napis |
 |
Dodaj napis |
 |
Dodaj napis |
 |
Dodaj napis |
 |
Dodaj napis |
 |
Dodaj napis |
 |
jaskinia Postaojna |
 |
jaskinia Postaojna |
 |
Dodaj napis |
 |
jaskinia Postaojna |
 |
Dodaj napis |
 |
jaskinia Postaojna |
 |
jaskinia Postaojna |
 |
jaskinia Postaojna |
 |
jaskinia Postaojna |
 |
jaskinia Postaojna |
 |
jaskinia Postaojna |
 |
jaskinia Postaojna |
 |
Dodaj napis |
 |
Dodaj napis |
 |
Dodaj napis |
 |
Dodaj napis |
 |
Dodaj napis |
 |
Dodaj napis |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz