niedziela, 1 maja 2016

Słowenia 2016



29 kwietnia 2016
Dziś wyruszamy na Bałkany. Chcemy chociaż trochę posmakować w Bałkanach. Planujemy odwiedzić Słowenię Chorwację, Bośnię i Hercegowinę i Czarnogórę. Wyruszamy po szóstej rano. Droga strasznie zatłoczona, ale do Wiednia dojeżdżamy sprawnie. Tu jednak nam się klopsuje. Tracimy mnóstwo czasu w korku. Do zarezerwowanego pensjonatu TTT w Bled docieramy po 21. Okazuje się że możemy dostać tylko herbatę. W Słowenii po 21 jest zakaz sprzedaży alkoholu. Wracamy do pensjonatu. Pan robi nam dzban herbaty i częstuje śliwowicą. Skonani idziemy spać,

30 kwietnia
Pobudka o ósmej. Śniadanie w miarę. Ruszamy nad piękne jezioro Bled. Wypożyczamy rowery i objeżdżamy jezioro. Widoki niesamowite. Ośnieżone szczyty, soczysta zieleń, turkusowa woda i wyspa z kościółkiem na jeziorze. Nad tym wszystkim góruje zamek na wysokiej skale a niżej iglica kościoła. Pogoda wspaniała. Tylko ceny zabójcze Rower 6 euro, łódka 14, wejście na dzwonnicę/ nie warto/ 4 euro. Mimo wszystko jesteśmy zachwyceni jeziorem.Co chwila trzeba robić zdjęcia. Podjeżdżamy pod górę do kościoła. Zwracamy rowery i płyniemy łódką na wyspę. Jedziemy na zamek. Droga stroma pod górę. Z zamku piękne widoki. Poza tym nic ciekawego
Z Bled ruszamy do wąwozy Vintagar. Wąwóz ma około 2 kilometrów długo ścieżka wiedzie wzdłuż rzeki . Wąwóz jest miejscami bardzo wąski. Ściany wapienne wysokie. My idziemy mostkami i galeryjkami. Na końcu trasy jest 13 metrowy wodospad. Jest cudownie. Jesteśmy zachwyceni. Tym bardziej że jest cudna pogoda. Trochę zmęczeni wracamy tą samą drogą do samochodu. Ruszamy do Radovljicy. Jest to małe miasteczko z przepięknie zachowaną ulicą pełną renesansowych domów. Mamy wrażenia jakbyśmy znaleźli się w innym świcie. Uliczka a właściwie plac jest niewielki. Stoją przy nim ciekawe, odnowione budynki. Na końcu zaś kościół gotycki kościół.
Z Radovlijcy ruszamy do innej perły renesansu do Skofji Loki. To miasto renesansowe . Ma mnóstwo uliczek a właściwie całe stare miasto w układzie renesansowym. Tu na ulicach spotykamy bawiące się dziewczyny na panieńskich wieczorach. Zjadamy obiad w średniowiecznym kamiennym spichlerzu. Przechodzimy przez most benedyktyński z pomnikiem św. Nepomucena patrona bezpiecznej przeprawy przez rzekę i ruszamy do Lubliany. Mamy fajny pokój w ośrodku. Na kolację jeszcze tylko miejscowe winko .
1 maja. 
Poranek zaczyna się źle. Po pierwsze pada, po drugie bab w recepcji oświadczyła że rezerwacja była tylko na jedna osobę wobec tego trzeba zapłacić o 20 euro więcej. Ruszamy zwiedzać Lublianę. Niestety dalej pada. Miasto bardzo nam się podoba. Jest uporządkowane. Łazimy po Presnerov trg potem wzdłuż Lubljanicy, oglądamy starożytne fragmenty murów . Zaglądamy do kościołów. Tu zwykle odprawiane są msze. >Jedziemy do Postojnej. W jaskini przynajmniej nie będzie padać. Spędzamy tu półtorej godziny. Jaskinia jest niesamowita. Widziałam wiele ale ta mnie powaliła nie tylko wielkością ale i naciekami. Niektóre ogromne stalaktyty są śnieżnobiałe i błyszczące. Jest sala makaronowa. Białe nitki makaronu wiszą przy suficie. Ogrom sal , komnat i urok nacieków ich różnorodność są niezwykłe. Wychodzimy na powierzchnię dalej pada. Zjadamy w barze kiełbaski gulasz i polentę i jedziemy do wioski Hrastvoljie. To jest kościół z pięknymi freskami. Ma być czynny do 18. Przyjeżdżamy przed 18 ale okazuje się ze jest czynny do 17. dzwonimy do babki żeby nam otworzyła ale niestety twierdzi że nie ma jej w domu. Trudno nie zobaczę tańca śmierci. I innych wspaniałych malowideł. Ruszamy do Piran jest to miasteczko sięgające korzeniami do cesarstwa rzymskiego. W średniowieczu wzbogaciło się na sprzedaży soli.Leży na cyplu. Jest fajnie zorganizowane. W mieście nie ma samochodów. Wszystkie są na parkingu. Od centrum jeździ darmowy autobus. W mieście trudno byłoby się poruszać samochodami. Leży ono na skale. Uliczki są wąskie dużo jest ślepych. Uwielbiam takie miasta, gdzie się błądzi wśród różnych zaułków. Na szczycie miasta jest kościół św Jerzego z dzwonnica przypominająca tą z placu św Marka w Wenecji. Odwiedzamy wiele ciekawych miejsc a na koniec fundujemy sobie spacer nabrzeżem pełnym knajpek i hoteli. Gdy zapada zmierzch jedziemy do naszego hotelu. Miał być blisko miasta. Okazuje się że wśród gór i pagórków w zupełnych ciemnościach nie możemy go znaleźć. W końcu udaje się. Szczęśliwi że nie musimy spać w samochodzie docieramy zmęczeni do pokoju.Jutro będziemy już w Chorwacji.


widok zapiera dech

jezioro Bled

jezioro Bled

kościół na wyspie

Dodaj napis

wąwóz Vintagar

jaskinia Postojna

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

na ulicach Skofi Loki

jezioro Bled

jezioro Bled

jezioro Bled

klasztor na wzgórzu nad Bledem

jezioro Bled

jezioro Bled

jezioro Bled

jezioro Bled

jezioro Bled

jezioro Bled

jezioro Bled

jezioro Bled

Dodaj napis

jezioro Bled

jezuioro Bled

klasztor nad jeziorem

Dodaj napis

spienione wody wąwozu Vintagar

wąwóz Vintagar

wąwóz Vintagar

wąwóz Vintagar

wąwóz Vintagar

wawóz Vinatgar

miasteczko Radovlijca

miasteczko Radovlijca

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Scofii Loka

Skofia Loka



Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

tu jemy obiad
Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

jaskinia Postaojna

jaskinia Postaojna

Dodaj napis

jaskinia Postaojna

Dodaj napis

jaskinia Postaojna

jaskinia Postaojna

jaskinia Postaojna

jaskinia Postaojna

jaskinia Postaojna

jaskinia Postaojna

jaskinia Postaojna

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz