niedziela, 17 stycznia 2016

22 października 2009 Namibia


Namibia

22 października 2009 r  

NAMIBIA



Powrót do Warszawy
 Nasza wyprawa zakończyła się 22 X. Droga do domu prowadziła przez Johannesburg i Londyn. Z hotelu w Windhoek na lotnisko, które jest  oddalone od centrum miasta 45km zawiózł nas kierowca samochodem z wypożyczalni w której wcześnie wypożyczaliśmy samochód. Przy odprawie bagażowej okazało się, że mamy za dużo pamiątek z wyprawy i nasze walizki musieliśmy odciążyć do minimum. To co zostało z walizek wyjęte musiało się zmieścić w malutkich plecakach  (bagaż podręczny), które w warunkach polskich zmieściły by ręcznik i strój sportowy. Plecaczki wypchane do granic możliwości zabieramy na pokład. Niestety nie wszystko idzie po naszej myśli. Lecimy przez Johannesburg. Samolot do Londynu ma opóźnienie. Nie zdążamy na samolot do Polski. Dobrze, że jest drugi. trochę później. Wracamy LOTem. Na lotnisku w Polsce okazuje się,  że nie ma naszych walizek. Niestety  nie załadowali ich w Londynie. Reklamujemy brak walizek. Początkowo są trudności z ustaleniem gdzie się zagubiły. Na szczęście następnego dnia moja walizka i Bartka plecak docierają do domu. Zbyszka i Mikołaja  po kilku dniach są dostarczone do Sierpca przez kuriera.


ulica Roberta Mugabe
ostatnie piwo z Namibii

w tej gazecie jest pyszna ryba z frytkami

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz