5 listopada Filipiny
Zaspałyśmy. Zamiast o
8 rano wyjechałyśmy po10. Autobus luksusowy, ale wcale nie taki tani
bo około 16 dolarów. Ponad godzinę wyjeżdżamy z Manili. Korki
straszne. Po drodze mijamy przepiękne wzgórza. To Cordyliera. Baguio
leży na wzgórzach. Miałyśmy jechać pięć godzin, ale zepsuł się
autobus. Tracimy ponad godzinę. Gdy dojeżdżamy do miasta robi się
ciemno. Znajdujemy hotel Supreme. Jesteśmy zaskoczone tym, że ceny
tutaj są wyższe niż w Manili. Po kolacji pędzimy do kafejki
internetowej, bo mój komputer nie może się skonfigurować z
siecią.
Wieczorem snujemy plany
na dzień następny
![]() |
w kawiarence internetowej |
![]() |
powrotna droga do hotelu |
![]() |
przed hotelem supreme |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz