poniedziałek, 23 listopada 2015

23 listopada Nowa Zelandia

23 listopada

szlak Tongarino- Rotoura
Dziś pobudka wcześnie. Lidka wstała przed szóstą. Za dziesięć siódma musimy wyjechać by zdążyć na autobus Pakujemy się . Ubieramy się ciepło. Na dworze jest bardzo zimno. Pakujemy mnóstwo ubrania w podręczne plecaczki i ruszamy w drogę. Jest cudna pogoda. Ani chmurki na niebie. Jedziemy do Ketehani, by zostawić tam samochód i autobusem podjedziemy 30 kilometrów dalej na punkt startowy. Gdy dojeżdżamy na miejsce tłum niesamowity. Porządkowi ustawiają samochody. Nie spodziewałyśmy się takich tłumów. Wsiadamy w autobus i jazda. Po drodze robimy zdjęcia wulkanom. Widoczność wspaniała.. Docieramy na miejsce startu. Tu Lidka dowiaduje się, że do przejścia jest prawie 20 kilometrów. Jest to szlak Tongarino jeden z najpiękniejszych szlaków świataWidać ,że jest zaniepokojona. Ruszamy w trasę. Początkowo luzik. Po godzinie ostra wspinaczka najpierw po zrobionych schodkach, a potem po lawie. Jest bardzo dużo ludzi. W pewnym momencie wspinaczka przy łańcuchach. a potem przy linach. Radzimy sobie znakomicie Od spotkanej polskiej pary dowiadujemy się, że od trzech dni nie było pogody i wszyscy czekali na taki dzień jak dziś. Docieramy najpierw do wodospadów. Potem ostra wspinaczka. Jest ciepło. Ubrane początkowo jak na wyprawę na Antarktydę rozbieramy się powoli. Ja ostatecznie zostaję w samej bluzce i spodniach. Niektórzy szli nawet na bosaka. Docieramy do czerwonego krateru. Jest niesamowity. Widać jak wytworzyła się dziura ,z której wylewa się lawa. Widoki zresztą są niesamowite. Wszędzie magma, śmierdzi siarką, wokół wulkany. Gdy docieramy do przełęczy widzimy przecudny widok. Na górze cudownie niebieskie jezioro a niżej trzy szmaragdowe, każde w innym odcieniu. Dla tego widoku i tych doznać warto było się męczyć. Tu zjadamy nasze buły popijając wodą. Jest bardzo ciepło. Na szczytach wiało mocno, jednak gdy zeszłyśmy niżej jest doskonale. Humory nam dopisują. Jeszcze tylko kilka godzin na zejście i trasa zaliczona. Obchodzimy wszystkie cztery jeziorka robimy zdjęcia.. Zejście w dół to 4 godziny . W pewnym momencie już mam dosyć. Mijamy liczne miejsca skąd wydobywa się para z siarką . Wyszłyśmy na trasę o 8 rano. Na plac gdzie zaparkowałyśmy samochód doszłyśmy na 16. Przebieramy się pobieżnie i jazda do Rotoury, To prawie 2 godziny. Docieramy do wcześniej zarezerwowanego hotelu. Potem idziemy coś zjeść, Kończy się na sklepie spożywczym, Lidka zarządza zakup wiktuałów. Droga do hotelu daleka, a nas bolą nogi i jesteśmy głodne. W końcu zjadamy kolację -kanapki. Nie działa mi internet, Idę do recepcji. Okazuje się, że internet ma słaby zasięg. Zmieniają nam pokoje. Teraz jest w porządku. Dzień był wyjątkowo udany. Wulkany jeziorka piękna pogoda i 20 kilometrów trasy uważanej za jedną z najpiękniejszych tras trekkingowych świata Jutro też dzień pełen atrakcji.

super!!! weszłam

w oddali najpiękniejszy wulkan Taranaki

piękny wulkan

glacier Lidia

czerwony krater

jezioro Taupo

w różnych miejscach pojawiają si dymki

Tongarino w całej okazałości

Dodaj napis

na trasie

wszędzie zastygła lawa
jedno z jeziorek szmaragdowych

jedno z jeziorek szmaragdowych


panorama

na lawie też rosną kwiaty

panorama

takie dyymki wydobywają się wszędzie

łańcuchy na trasie

błękitne jezioro
dla takich widoków warto 
Dodaj napis
Dodaj napis
Dodaj napis
Dodaj napis
Dodaj napis
Dodaj napis
Dodaj napis
szmaragdowe jeziorka
cudowne kolory

przy błękitnym jeziorku










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz