2-4 XII 2011 ETIOPIA
Dżibuti- Addis Abeba - Warszawa
Dzisiejszy dzień, to początek powrotu. Pierwszy etap, to powrót do Addis
Abeby. Wczesnym popołudniem lądujemy w stolicy Etiopii na lotnisku
krajowym, chociaż jest to lot międzynarodowy. Nie robiło by to nam
różnicy, gdyby nie fakt, że nie posiadamy wizy etiopskiej, a taka można
dostać tylko na lotnisku międzynarodowym. Jak się okazało byliśmy jako
jedyni felernym towarem. Pracownik lotniska przewiózł nas na lotnisko
międzynarodowe. Tam mogliśmy załatwić wizy. Niestety bagaże z samolotu
zostały wyładowane na lotnisku międzynarodowym. Na szczęście pracownicy
lotniska wykazali się dużą cierpliwością, odebrali nasz bagaż i nam
dostarczyli. Na lotnisku udało nam się załatwić hotel wraz z
transportem. Popołudnie spędziliśmy wędrując po Addis Abebie. Początkowo
trudno nam się przyzwyczaić do dużo niższej temperatury i zmniejszonej
ilości tlenu w powietrzu ze względu na dużą wysokość. Zmęczeni wcześnie
idziemy spać, bo wiemy że następny, to długi i męczący dzień. Rano
pakujemy walizki i wymeldowujemy się z hotelu. Bagaż oddajemy do
hotelowej przechowalni, gdyż odlot do Warszawy przez Istambuł mamy
dopiero o 2-giej w nocy.
Wyruszamy do miasta porobić drobne
zakupy. Ponieważ w dniu wczorajszym odkryliśmy, gdzie znajduje się
browar Saint George, którym raczyliśmy się przez cały miesiąc
postanowiliśmy sprawdzić jak wygląda jego produkcja. Uprzejmy pan w
browarze obdarował nas gadżetami, ale niestety po raz kolejny trafiamy
do browaru w sobotę. Wobec tego postanawiamy kontynuować zwiedzanie
Addis Abeby i udaliśmy się do katedry Św. Trójcy, gdzie został pochowany
ostatni cesarz Haile Seilassie. W tym miejscu został pochowany 25 lat
po śmierci, bo wcześniej jego zwłoki spoczywały w innych miejscach. Obok
kościoła znajduje się muzeum w którym wystawione są szaty i insygnia
cesarskie. Trzeba przyznać, że władcy Etiopii potrafili ubierać się z
przepychem.
Niedaleko katedry znajduje się kościół w
którego podziemiu znajduje się mauzoleum króla Menelika II. Oprócz
sarkofagu jego, żony i córki wystawione są przedmioty które służyły
cesarzowi na co dzień. Przede wszystkim znajduje się tam fotel, z którym
cesarz Menelik II nie rozstawał się nawet w podróży.
W ogrodzie otaczającym kościół żyje
ponad 100 ogromnych żółwi, które nie są niepokojone przez nikogo,
swobodnie poruszają się po całym terenie. Nie mamy pojęcia skąd się one
wzięły, ale było dla nas to dużym zaskoczeniem, że mogliśmy spotkać
wielkie żółwie w wysoko i daleko położonej Addis Abebie.
Musimy podkreślić, że w czasie naszej
podróży po Etiopii bez przerwy towarzyszyli nam samozwańczy przewodnicy,
którzy najpierw starali nawiązać się kontakt towarzyski, a później nie
odstępowali nas na krok żądając zapłaty za rzekomo poświęcony czas.
Znużeni ciągłym opędzaniem się od
„przewodników” wracamy do hotelu. Tam w barze spotykamy dwójkę Polaków.
Wieczór spędzamy na wymianie doświadczeń i wrażeń z podróży. Okazuje
się, że dwójka młodych ludzi planuje przejechanie samochodem z Polski do
RPA. Realizując swoje plany znaleźli się w restauracji hotelowej.
Zaimponowała nam ich odwaga i desperacja w realizacji planu. Życzymy im
wspaniałej podróży.
My niestety już kończymy naszą podróż, a szkoda…
Ten opis powstał już Istambule, w oczekiwaniu na samolot do Warszawy 04.12.2011r..Do Warszawy docieramy bez większych przygód.
Dodaj napis |
Dodaj napis |
przed browarem |
Dodaj napis |
sarkofag cesarski |
Dodaj napis |
Dodaj napis |
kwitnące jakarandy |
Dodaj napis |
etiopski duchowny |
sarkofag Menelika II i jego żony |
fotele cesarza Menelika II |
ogromne żółwie |
Dodaj napis |
Dodaj napis |
Dodaj napis |
To już nasz samolot |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz