środa, 13 stycznia 2016

2-4 XII 2011 Etiopia

2-4 XII 2011   ETIOPIA

 Dżibuti- Addis Abeba - Warszawa

Dzisiejszy dzień, to początek powrotu. Pierwszy etap, to powrót do Addis Abeby. Wczesnym popołudniem lądujemy w stolicy Etiopii na lotnisku krajowym, chociaż jest to lot międzynarodowy. Nie robiło by to nam różnicy, gdyby nie fakt, że nie posiadamy wizy etiopskiej, a taka można dostać tylko na lotnisku międzynarodowym. Jak się okazało byliśmy jako jedyni felernym towarem. Pracownik lotniska przewiózł nas na lotnisko międzynarodowe. Tam mogliśmy załatwić wizy. Niestety bagaże z samolotu zostały wyładowane na lotnisku międzynarodowym. Na szczęście pracownicy lotniska wykazali się dużą cierpliwością, odebrali nasz bagaż i  nam dostarczyli. Na lotnisku udało nam się załatwić hotel wraz z transportem. Popołudnie spędziliśmy wędrując po Addis Abebie. Początkowo trudno nam się przyzwyczaić do dużo niższej temperatury i zmniejszonej ilości tlenu w powietrzu ze względu na dużą wysokość. Zmęczeni wcześnie idziemy spać, bo wiemy że następny, to długi i męczący dzień. Rano pakujemy walizki i wymeldowujemy się z hotelu. Bagaż oddajemy do hotelowej przechowalni, gdyż odlot do Warszawy przez Istambuł mamy dopiero o 2-giej w nocy.
Wyruszamy do miasta porobić drobne zakupy. Ponieważ w dniu wczorajszym odkryliśmy, gdzie znajduje się browar Saint George, którym raczyliśmy się przez cały miesiąc postanowiliśmy sprawdzić jak wygląda jego produkcja. Uprzejmy pan w browarze obdarował nas gadżetami, ale niestety po raz kolejny trafiamy do browaru w sobotę. Wobec tego postanawiamy kontynuować zwiedzanie Addis Abeby i udaliśmy się do katedry Św. Trójcy, gdzie został pochowany ostatni cesarz Haile Seilassie. W tym miejscu został pochowany 25 lat po śmierci, bo wcześniej jego zwłoki spoczywały w innych miejscach. Obok kościoła znajduje się muzeum w którym wystawione są szaty i insygnia cesarskie. Trzeba przyznać, że władcy Etiopii potrafili ubierać się z przepychem.
Niedaleko katedry znajduje się kościół w którego podziemiu znajduje się mauzoleum króla Menelika II. Oprócz sarkofagu jego, żony i córki wystawione są przedmioty które służyły cesarzowi na co dzień. Przede wszystkim znajduje się tam fotel, z którym cesarz Menelik II nie rozstawał się nawet w podróży.
W ogrodzie otaczającym kościół żyje ponad 100 ogromnych żółwi, które nie są niepokojone przez nikogo, swobodnie poruszają się po całym terenie. Nie mamy pojęcia skąd się one wzięły, ale było dla nas to dużym zaskoczeniem, że mogliśmy spotkać wielkie żółwie w wysoko i daleko położonej Addis Abebie.
Musimy podkreślić, że w czasie naszej podróży po Etiopii bez przerwy towarzyszyli nam samozwańczy przewodnicy, którzy najpierw starali nawiązać się kontakt towarzyski, a później nie odstępowali nas na krok żądając zapłaty za rzekomo poświęcony czas.
Znużeni ciągłym opędzaniem się od „przewodników” wracamy do hotelu. Tam w barze spotykamy dwójkę Polaków. Wieczór spędzamy na wymianie doświadczeń i wrażeń z podróży. Okazuje się, że dwójka młodych ludzi planuje przejechanie samochodem z Polski do RPA. Realizując swoje plany znaleźli się w restauracji hotelowej. Zaimponowała nam ich odwaga i desperacja w realizacji planu. Życzymy im wspaniałej podróży.
My niestety już kończymy naszą podróż, a szkoda…
Ten opis powstał już Istambule, w oczekiwaniu na samolot do Warszawy 04.12.2011r..Do Warszawy docieramy bez większych przygód.
Dodaj napis

Dodaj napis

przed browarem

Dodaj napis

sarkofag cesarski

Dodaj napis


Dodaj napis

kwitnące jakarandy

Dodaj napis

etiopski duchowny

sarkofag Menelika II i jego żony

fotele cesarza Menelika II

ogromne żółwie

Dodaj napis

Dodaj napis







Dodaj napis

To już nasz samolot

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz