piątek, 4 listopada 2016

Argentyna 4 listopada

4 listopada
 
Buenos Aires-Salta
 
Pobudka o 4.30. Szybko się zbieramy i ruszamy na lotnisko. Przelot trwa ponad 2 godziny i jesteśmy w Salcie. Podobno to najładniejsze miasto Argentyny. Rozlokowujemy się w hotelu i ruszamy zwiedzać miasto. Idziemy na plac gdzie znajdują się najważniejsze zabytki. katedra, ratusz pałac gubernatora. Miasto typowo pokolonialne . Piękna architektura hiszpańska.Załatwiamy też wycieczkę na następny dzień. Mamy z nią duży problem, bo chcemy ze sobą zabrać bagaże i nie wracać już do Salty, tylko jechać na granicę boliwijską. W wielu biurach nie ma takiej możliwości, bo nie mają jak wziąć naszego bagażu. ale w końcu udaje się.W biurze podróży tłumaczymy kobiecie, iż chcemy zabrać ze sobą walizki. Kobieta nic nie rozumie. Używamy różnych słów  związanych z bagażem i nic. Ona nie mówi po angielsku. W końcu wstaję  i udaję że biorę walizkę i ja niosę. W tym momencie kobieta woła "walihas". Wszystkie z radości wybuchnęłyśmy śmiechem.Bardzo nam to słowo się spodobało , bo podobne do polskiego i na pewno się zrozumiałyśmy.  Łazimy po mieście. Jest bardzo gorąco. Zjadamy pyszne empanadas. Odwiedzamy wszystko co jest do zobaczenia. największe wrażenie robi muzeum archeologiczne, a właściwie  mumia chłopca złożonego w ofierze. Tych mumii znaleziono 3, ale tylko jedna jest wystawiona. Rytuał składania dzieci w ofierze był u Inków dosyć powszechny. Tu dzieci zostały wywiezione na wysokość ponad  6000 metrów i po zaaplikowaniu im  koki uśpiono ich związano. dzieci zasnęły i zamarzły. Znaleziono przy nich wiele rytualnych przedmiotów. Wieczorem wybrałyśmy się na show  folklorystyczny.Jest taka uliczka gdzie jest mnóstwo restauracji. W restauracjach podczas posiłku są występy artyści. Tańczą, śpiewają, klienci bawią się wspólnie z nimi. Jest bardzo energetycznie


Salta

Dodaj napis

zabytki Salty

 salta

udana kolacja

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz