17 czerwca
Rano pogoda niespecjalna, ale nie pada. Po śniadaniu ruszamy w stronę Reykjaviku. Zostawiamy bagaże w hotelu i jedziemy oddać samochód. Dzięki spostrzegawczości Eweliny szybko znajdujemy naszą wypożyczalnię. Oddajemy samochód bez żadnych komplikacji. W wypożyczalni są Polacy. Pracują w Green Motion. Busem podwożą nas na lotnisko. I tu zaczynają się schody. Autobus lotniskowy odjeżdża za 2 godziny. Nie mamy innego transportu, więc musimy czekać. O koło 15 jesteśmy z powrotem w Reykjaviku. Nasz hotel jest tuż przy dworcu autobusowym. Na lotnisku kupiliśmy bilety na jutrzejszą podróż na lotnisko. Idziemy zwiedzać Reykjavik. Na pierwszy ogień idzie muzeum Penisa. jest to jedyne muzeum na świecie z kolekcją penisów różnych zwierzą. Od największego kaszalota do najmniejszego 2 milimetrowego chomika. Do tego wszystkiego lampy zrobione są z worków mosznowych . Całość trochę zadziwia, ale jako coś niezwykłego warte zobaczenia.. Następnie ładnymi uliczkami docieramy do kolejnej atrakcji Reykjaviku strzelistego kościoła Hallgrimskirkja. Wieża ma wysokość 75metrów. Niestety nie mogliśmy wjechać na górę windą, ani wejść do środka, bo odbywał się ślub. Zdecydowaliśmy się zjeść w Islandii hamburgera. Długo szukaliśmy miejsca. Wreszcie Mikołaj zdecydował. Restauracja 73. Zamawiamy hamburgery. Misiek podwójnego. Przyniesiono nam ogromne buły wypełnione mięsem i dodatkami wraz z frytkami. Samo niezdrowe jedzenie. Do tego piwo. Dzieciakom smakuje. Mnie nie rzuca na kolana.- ryba byłaby lepsza. Objadam się niesamowicie. Jeszcze to piwo. Ledwo się ruszam z przejedzenia . Idziemy dalej zwiedzać miasto. Najpierw nabrzeże. Tu znajduje się Solfar rzeźba przestawiająca łódź wikingów. Niedaleko znajduje się bardzo ciekawa architektonicznie sala koncertowa. Cała zrobiona ze szkła. Stare miasto to budynek parlamentu zbudowany z szarego kamienia, nowoczesny budynek ratusza. Łazimy trochę po mieście. Fotografujemy co ciekawsze budynki. Dzieciaki chcą wracać do hotelu. Pogoda dopisuje , ale cóż w demokracji zawsze większość decyduje. W pokoju pakujemy się na jutrzejszy odlot. Wypijamy resztę wina. Dzieciaki czytają, a ja pisze bloga . Jutro mamy jeszcze 3 godziny na polatanie po mieście i o 13.30 odjazd autobusu na lotnisko.
pola łubinowe przed Reykjawikiem |
wejście do muzeum penisa |
penis kaszalota |
penis słonia |
penisy w formalinie |
lampy z worków mosznowych |
kościół Hallgrimskirkja. |
na ulicach Reykjaviku |
męski hamburger |
rzeźba łódź wikingów |
sala koncertowa |
teatr narodowy |
muzeum narodowe |
siedziba premiera |
stary budynek |
Dodaj napis |
ratusz |
parlament |
galeria narodowa |
Dodaj napis |
dom aktorów |
stare budynki |
Dodaj napis |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz