Islandia 8 czerwca
Pobudkę zrobił mi Bartek o 6 rano. Pomylił godziny. Ale w sumie byłam zadowolona. Wyszłam na kawę i mogłam w ciszy podziwiać widoki. Pogoda cudna. Ośnieżony wulkan Hekla i wokół soczysta zieleń i cisza. O ósmej robię pobudkę Ewelinie i Mikołajowi. Śniadanie znakomite. Ruszamy do Landmannalaugar. Jest to miejsce gdzie znajdują się piękne kolorowe skały, gorące źródła i cudne widoki. Można dojechać tam z trzema drogami. Wybieramy najłatwiejszą. Gdy wjeżdżamy na ostatni odcinek drogi okazuje się, że most jest zamknięty. Jesteśmy zdezorientowani. Misiek kombinuje jak tu ominąć zamknięty most. Ja sugeruję wrócić i wjechać drugą drogą. W tym czasie najeżdża następny samochód, a potem dwa następne. Zaczynamy rozmawiać z tymi ludźmi. Właściwie to Mikołaj przejął inicjatywę. Towarzystwo wielonarodowe. Niemcy Francuzi, Włosi, Japończycy i my. Wspólny język do porozumiewania się to angielski. Ustalamy z informacja drogową, że dojazd do doliny jest ze wszystkich stron zamknięty ze względu na wysoki stan wód. Musimy więc zmienić plany. Decydujemy się zrealizować plany przewidziane na piątek ,czyli objechać tzw. zloty krąg czyli atrakcje Islandii do zwiedzenia w jeden dzień. Jedziemy na gejzery. Gejsir najwyższy gejzer Islandii jest od dawna nieczynny ale obok znajduje się Strokkur, który nie jest tak wysoki, ale co 5-10 minut wyrzuca z siebie strumień wody na wysokość 35 metrów. Wokół jest sporo małych gejzerów. Unoszące się opary wody, pary wodnej i siarki stwarzają niecodzienne wrażenie. Jest też kilka kolorowych oczek gejzerów. Robimy zdjęcia i jedziemy na wodospad Gullfoss. Jest to 35 metrowy szeroki bardzo ładny wodospad. Unosi się nad nim tęcza. Wędrujemy wytyczonymi ścieżkami . Pogoda ładna świeci słońce tylko wiatr trochę za mocno wieje. Zaczynamy rozglądać się za jakimś obiadem, Okazuje się, że zawsze trzeba jeść tam gdzie jest taka możliwość. Przy wodospadzie jest restauracja, ale bardzo droga. jedziemy do parku narodowego Pingvellir. Jest to najstarszy park Islandii. W tym miejscu zaczęła się historia Islandii. W parku znajduje się Althing miejsce zgromadzeń. Tu też znajduje się rezydencja premiera Islandii i najstarszy kościół. Park jest przepiękny. . Niesamowite skały wodospady i szmaragdowe jezioro. Wracamy do samochodu i Mikołaj nie może otworzyć drzwi pilotem. Stwierdza że siadła bateria w pilocie. Kluczem drzwi też nie możemy otworzyć. Zaczyna się lekka panika. Okazuje się że pomyliłyśmy z Eweliną samochód. Wracamy zmęczeni do hotelu. Po drodze zatrzymujemy się w Selfos żeby coś zjeść. Jest albo bardzo drogo albo Mc Donald. Znajdujemy tajską restaurację. zamówione danie znane z Tajlandii nie spełnia naszych oczekiwań, rachunek też. Wracamy do hotelu szczęśliwi. . Gorąca herbata i miła atmosfera to jest to. Robimy plany na jutro.
|
wulkan Hekla |
|
widoki po drodze |
|
na zamkniętym moście |
|
my przeszyłyśmy ale samochód nie |
|
wszędzie kwitną łubiny |
|
kolorowes skały |
|
jeden z licznych gejzerów |
|
gejzer Strokkur |
|
mały gejzer |
|
gejzery |
|
kolorowy |
|
gejzery |
|
Dodaj napis |
|
wokół gejzerów |
|
wodospad Gulfoss |
|
wodospad Gulfoss |
|
ładny ptaszek |
|
w parku Pingvellir |
|
fajne kaczki |
|
w parku |
|
nieznany mi ptaszek |
|
w parku |
|
rezydencja premiera |
|
stary kościół |
|
stadko gęsi |
|
w parku |
|
kolorowo w parku |
|
jezioro Pongvellir |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz