poniedziałek, 30 kwietnia 2018

Korea 30 kwietnia 2018 r.

Korea Południowa


30 kwietnia 2018 r.

 Gyeongju

Dziś znowu leniwe wstawanie. To chyba jednak PESEL się kłania. Wprawdzie na tym wyjeździe nie spałam dłużej jak 4 godziny ale jednak wstaliśmy o wpół do dziewiątej. Kawa tylko i ruszamy. Postanowiliśmy zjeść śniadanie na miejscu. szukamy jakiegoś barku. W końcu znajdujemy czynny z jakimiś bułkami. Są tylko z pepperoni. Dobra i to. Do tego lurowata kawa, Mamy dojechać dzisiaj do wioski Hahoe. Jest to  zachowana zamieszkała wioska koreańska, ale ze starą zabudową. Okazuje się, że mamy  do przejechania 340 kilometrów. Wprawdzie autostradami , ale  jednak wskazuje nam GPS że zajmie nam to ponad 3 godziny. Ruszamy w drogę. Autostrada zatłoczona. Prócz tego cały czas ograniczenia prędkości do 100 km/godz. i na dodatek kamery. Nie pojedzie się szybko. Stasiu co i raz jęczy, że mu się chce spać i musi się  zatrzymać. To jeszcze wydłuża czas. W końcu siadam za kierownica. Niech on śpi, a  ja w końcu będę jechała bez zatrzymywania się i picia  red buli i sikania. Gdy jedzie się autostradą nie wiadomo jakie miasta się mija. W końcu docieramy do miejsca, które zaznaczyliśmy. Okazuje się, że  zaznaczyliśmy restaurację w mieście Daegu. Dobrze, że chociaż kierunek właściwy. Wbijamy jeszcze raz  nazwę, a  GPS znowu prowadzi nas  nie tam gdzie trzeba. Gdy w końcu znajduję sposób, by znaleźć  tę miejscowość okazuje się że jest 123 kilometry od nas. Bliżej mamy do innego punktu naszej wycieczki Gyeongju. Postanawiamy zmienić plan. Do Gyeongju docieramy około 17.00 Tu lądujemy w muzeum. Nie mogliśmy sobie poradzić z genialnym GPS-em  i w końcu wbiłam muzeum w Gyeongju i tak dotarliśmy. To miasto jest jednym wielkim muzeum. To dawna  stolica Korei  za panowania dynastii Silli. Była bardzo bogatym państwem. Pozostało tu mnóstwo  obiektów. Dla Koreańczyków to święte miejsca. W muzeum mnóstwo  eksponatów  znalezionych w grobowcach monarchów. Jest mnóstwo złota. Wspaniałe insygnia królewskie. Nie wiem tylko dlaczego wszyscy jeszcze przed nasza erą tak cenili złoto, mieli np korony, podobne ozdoby takie jak kolczyki, pasy itp.  Na terenie muzeum pod gołym niebem znajduje się też mnóstwo eksponatów takich jak grobowce ,stele, ogromny dzwon. Wszystko  uporządkowane zgodnie z ich zasadami. Oni są mistrzami spokoju, sztuki feng szui. Wszystko w idealnym porządku i układzie. Po wizycie w muzeum jedziemy do miasta szukać hotelu. Wbijamy jakiś hotel w GPS . Gdy już dojeżdżamy  widzę hotel "Son". Wchodzę tam. Cena  odpowiednia 45000, pokój duży. Zostajemy. teraz poszukiwania  knajpki. Wybrana przez nas jest zamknięta, Idziemy na pobliski bazar  warzywny. Tu jest mnóstwo budek z jedzeniem. Próbujemy wołowinę pieczoną. Jest bardzo smaczna, Potem zupa z krewetkami i makaronem a na koniec pierogi z nadzieniem mięsno-warzywnym. Oczywiście wszystkie porcja na pół. Wszystko świeże i smaczne, cały obiad kosztował nas  15000 wonów. Wczoraj było 60000 wonów. Wracamy do hotelu. Rozpracowuję jutrzejszy dzień. Tu jest mnóstwo zwiedzania . Nie można ustalić w komputerze odległości bo w Google maps nie ma mapy drogowej koreańskiej. Jutro pobudka wcześnie, bo dużo zwiedzania.


nasz hotel

plaża przy hotelu

zespół hoteli

zasuszona płaszczka

korona królów Silli

zodiakalny znak małpy

złoto króli Silli

korona królewska

strój ceremonialny

korona królewska

czapka królewska

zna zodiakalny

płyta  z nagrobka

stalle nagrobne

lampion???

strażnik sprzed grobu

grobowce

stella nagrobna

Dodaj napis

ogromny dzwon

piękny klonik

pań szykuje nam wołowinę

zupka też pyszna

pierożki pycha

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz