Macedonia, 29 maja 2018 r.
Rano zaskoczenie pełne. Śniadanie wspaniałe. Mnóstwo macedońskich przysmaków. Podane na tarasie. Gdy wychodzimy z hotelu po zapakowaniu samochodu wybiega za nami recepcjonista i mówi, że nie zapłaciliśmy za hotel. Wtedy uświadamiam sobie, że rzeczywiście nie płaciliśmy. Do tej pory wszyscy żądali zapłaty z góry, więc mi umknęło. Przepraszam faceta ze sto razy, bo mi głupio. Ruszamy w kierunku kanionu Matka. Docieramy sprawnie. Jest to kanion zalany wodą po utworzeniu tamy i jeziora Matka. Wynajmujemy łódkę - po 4euro za osobę i jedziemy, a właściwie płyniemy wzdłuż kanionu. Wzdłuż kanionu biegnie też ścieżka długości 6 kilometrów. Wydaje nam się, że fajniej i co najważniejsze szybciej jest łódką. Widoki cudne. Strzeliste skały unoszą się wysoko pond wodą. Do tego słońce, soczysta zieleń. Woda jest lodowata, bo płynie z gór. Wracamy naładowani dobrą energią. Po drodze do parkingu spotykamy samych Polaków. Ruszamy do Tetowa. Tu chcemy zobaczyć malowany meczet. Gdy docieramy na miejsce okazuje się, że jest czas modłów i musimy poczekać. Postanawiamy spożytkować czas na jedzenie. Proponuję burka. Jest to placek z ciasta filo nadziany mięsem lub serem. Pierwsza knajpka nam się nie podoba. Szukamy innej prawie godzinę. Szczerze mówiąc mam już dosyć szukania burków i chętnie zjadłabym coś innego. Wracamy do pierwszej knajpki. Zamawiamy dwa burki z mięsem i dwa z serem. Są pyszne. Do tego jogurt i ajran, Najedliśmy się do syta za 25 zł na czworo. Teraz meczet. Nie ma już wiernych, więc można wejść i robić zdjęcia. Po sesji zdjęciowej ruszamy do Ochrydy. Jest to miejscowość wpisana na listę UNESCO. Położona nad jeziorem Ochrydzkim. Docieramy do miasta po czwartej. Zarezerwowaliśmy nocleg w wilii Harmony. Pomyliliśmy drogi i GPS prowadzi nas przez zaułki starego miasta. Trzeba dodać, że są to wąskie uliczki i zastawiane samochodami. W pewnym momencie Zbyszek dziwi się, że nie jedzie żaden samochód z naprzeciwka. W tym momencie nadjeżdża z naprzeciwka samochód. Jesteśmy zablokowani. Żaden samochód nie ma ruchu. Wysiadamy ze Zbyszkiem i przestawiamy zaparkowany skuter. Stasiu wjeżdża w dziurę, a bułgarski samochód przejeżdża. Za chwilę podjeżdża drugi samochód. .Nadjechał też facet na skuterze. Chce nam pomóc. Dzwoni do pensjonatu Harmony. W tym momencie odjeżdża jeden z samochodów, który był zaparkowany. To pozwoliło nam zawrócić i pojechać za facetem, który zaprowadził nas pod sam pensjonat.. Niestety nie ma parkingu. Chłopaki szukają parkingu. W końcu stawiają samochód pod willą na podwórku. Właścicielka mówi, że tu nie można parkować . Właścicielka znajduje nam płatny parking na placu głównym tuż obok willi. Kosztuje 7 euro za dobę. Zostawiamy bagaże i idziemy coś zjeść. Już wiem, że Ochryda to jedno z piękniejszych miast.. Siadamy na nabrzeżu i zamawiamy wino, i jakieś tureckie specjały. Wszystko pyszne. Idziemy na główna ulicę handlową. Tam sklepy z pamiątkami i perłami. Ochryda znana jest z pereł pochodzących z żyjącej tylko tu płotki. Oddajemy się szaleństwu zakupów. Wracamy do hotelu. Po drodze chcemy kupić wino. Okazuje się, że sprzedaż alkoholu jest tylko do godziny 21. Nic nie można poradzić. Wino kupujemy w małym sklepie. Tam nie wybili nam paragonu tylko zainkasowali kasę. W dobrych humorach wracamy do hotelu. Tu przy winku spędzamy miło czas. W pewnym momencie Anita pchnęła lekko kieliszek i on się przesunął i przewrócił . na stół, na podłogę wylało się wino. Zrywamy się by sprzątać. Potem w trakcie mycia szklanek spadła jej szklanka po winie i roztrzaskała się po całej kuchence. Zbieramy szkło, by w nocy nikt się nie poranił. Trzeba iść spać, bo dość tych nieszczęść.
|
śniadanie na tarasie |
|
twierdza w Skopie |
|
wąwóz Matka |
|
wąwóz Matka |
|
przystań i cerkiew w wąwozie |
|
piękne skały |
|
wąwóz Matka |
|
strome zbocza wąwozu |
|
wąwóz Matka |
|
wąwóz Matka |
|
wąwóz Matka |
|
Dodaj napis |
|
malutka cerkiew w wąwozie |
|
przystań w wąwozie |
|
malowany meczet w Tetowie |
|
nasze burki |
|
wnętrze meczetu |
|
wnętrze meczetu |
|
wnętrze meczetu |
|
wnętrze meczetu |
|
przekąska w Ochrydzie |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz