Kosowo, 26 maja 2018 r.
Śniadanie wspaniałe sery wędliny, dżemy super. Opychamy się popijając pyszną kawą. ruszamy do Kosowa. Przekraczamy granice prawie bezboleśnie. Tylko 15 euro za ubezpieczenie. Docieramy do Pristiny. Przekroczenie granicy i zmiana otoczenia. Serbia przynajmniej w południowej części biedna . Spotykamy konie zaprzężone do wozu, brudno, bałagan . Kosowo to wielki plac budowy. Czysto, . Podoba się nam. Mnóstwo domów w budowie. Docieramy do Prisztiny, Tłok niemiłosierny. Mamy kłopoty z zaparkowaniem. W końcu za 1 euro parkujemy. Zaczynamy od kawy u Turka i ciasteczek. Pychota. Wzmocnieni ruszamy oglądać wieżę zegarową - symbol miasta i meczety i ruszamy do największej atrakcji pod Prisztiną monasteru Gracanica. Prisztina widać, że się odbudowuje. Stare miasto po trochu odzyskuje blask. To jest miasto mieszanka kultury tureckiej, bałkańskiej, i serbskiej. Widać różnorodność na każdym kroku. Monastyr Gracanica wybudowany został ww XIV wieku. jest zbudowany w stylu macedońskim. Z zewnątrz doskonała forma, a w środku piękne freski. Facet nie pozwala nam robić zdjęć, ale jak wychodzi to robimy kilka fotek. Przed nami droga do Pec zwanym też Peje. Tu w pierwszej kolejności podjeżdżamy pod monastyr Pecka Patrijarsija. Jest to monastyr zbudowany w XII w wpisany na listę UNESCO. Przyjeżdżamy pod monastyr. Pilnowany jest przez wojsko KFOR .Na murze okalającym monastyr jest drut kolczasty. Monastyr jak więzienie. To za sprawą faktu, iż wokół Albańczycy, a monastyr prawosławny. Oddajemy wartownikowi paszporty. On wraca po chwili i pozwala nam wejść do monastyru. Zajmuje on ogromna powierzchnię. Pięknie zadbany. W monastyrze są cztery cerkwie zbudowane w XIII wieku. Połączone są one jednym narteksem. Wszystkie przepięknie zdobione freskami. Niestety nie wolno robić zdjęć. Próbuję zrobić choć jedno. Cerkwie położone są w ogrodzie. Wszystko robi niesamowite wrażenie. Po wyjściu z monastyru idziemy na obiad do pobliskiej restauracji Blini. Tu zjadamy pyszne mięso duszone w kotłach żeliwnych na piecu węglowym. Opychamy się niesamowicie. Ruszamy dalej. Odwiedzamy Pec. Tu oglądamy Kulle warowne ogromne domy obecnie zamieszkałe. Jedziemy do perełki monastyru Vysoki Decani. Niestety jest już zamknięty, Tu oddziały KFORu pilnują obiektu. zapory przeciwczołgowe, druty kolczaste. Wszystko to smutne. Monastyr jest niestety zamknięty. Robimy zdjęcia z zewnątrz i jedziemy do Prizrenu. Znajdujemy wspaniały hotel Classik . W samym śródmieściu nad rzeką. Super luksusowy za 79 euro za pokój 4 osobowy
junior suit .
|
Prisztina i wieża |
|
Prisztina |
|
na ulicach Prisztiny |
|
Prisztina |
|
Dodaj napis |
|
w Prisztinie |
|
meczet w Prisztinie |
|
Dodaj napis |
|
monastyr Gracanica |
|
w monastyrze Gracanica |
|
w monastyrze Gracanica |
|
doskonały kształt monastyru |
|
monastyr Gracanica |
|
grób zamordowanej rodziny w czasie wojny bałkańskiej |
|
monastyr Pecka Patrijarsija. |
|
monastyr Pecka Patrijarsija. |
|
wnętrze monastyru |
|
Pecka Patrijarsija. |
|
wnętrze monastyru |
|
malownicze wieżyczki |
|
wejście na teren monastyru |
|
przystawki w restauracji Blini |
|
tak przygotowuje się mięso w Blini |
|
warowne domy Kulle w Pecu |
|
zasieki przed monastyrem |
|
monastyru Vysoki Decani. |
|
monastyru Vysoki Decani. |
|
stary most |
|
tablica po zamordowanych |
|
pokój w hotelu Classic |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz