sobota, 12 stycznia 2019

Uganda 10 stycznia 2019 r.

10 stycznia 2019 r.
Murchison Falls

Pobudka 6.30 Rano po śniadaniu ruszamy na safari. Murchison Park jest największym parkiem narodowym w Ugandzie. Śniadanie standard czyli jajka i dżem. Po drodze mijamy ludzi podążających na piechotę do pracy. Chyba do fabryki oleju, ale nie jestem pewna Wjeżdżamy do parku
Spotykamy niesamowite ilość antylop. Są wszędzie. Małe, średnie, duże. Jest ich tyle ,że nie wiemy którym robić zdjęcie. Przebiegają nam przez drogę pasą się po bokach. Oczywiście uciekają przed samochodem, ale na niewielką odległość. Jest też mnóstwo ptaków. Nas najbardziej fascynują orły i zimorodki. Spotykamy ich wiele. Niestety nie zawsze ze skutkiem  zdjęcia. Marcin na pewno zrobił ale ja ślepota i na dodatek z o wiele gorszym aparatem nie zawsze mam szansę. Znowu mamy przejścia ze słoniami. Zagrodziły nam drogę i nie możemy przejechać.Trochę strachu, bo  zagradzają nam drogę, a cofać się  też nie bardzo można. Jak ruszą na nas to jesteśmy bez szans. W końcu łaskawie nas przepuszczają. Trafiamy na stado żyraf. Są bardzo blisko. Jest ich bardzo dużo.Pstrykamy zdjęcia bez końca. Są to bardzo fotogeniczne zwierzęta  i nie odfruwają niespodzianie.Spotykamy małpy z małymi potem piękne stado żyraf.Po drodze mijamy  pałac Idiego Amina. Jest w ruinie. Niektórzy myślą o odbudowaniu go i zrobieniu hotelu. Ja osobiście zniszczyłabym to do ostatniej cegły i kazała zapomnieć o tym tyranie i zboczeńcu. Dojeżdżamy do wody. Tu taplają się hipopotamy. Na ich grzbietach siedzi mnóstwo ptaków. Fajnie to wygląda. W końcu dojeżdżamy nad lagunę. Gdy wysiadamy z samochodu Marcin  zawołał - żuraw. Ja podniecona trzaskam kupę zdjęć żurawiom. .Gdy mamy odjeżdżać mówię do Marcina poczekaj, bo  coś tam stoi szarego pod krzakiem. On mi na to że to trzewikodziób i wszyscy jemu robili zdjęcia, a ja blondynka żurawiom. Oczywiście musiałam napstrykać zdjęć ile się dało trzewikodziobowi. Tak to ze ślepym bywa. Lunch zjadamy w fajnym hotelu. Próbujemy jak smakuje ugandyjska pizza. Takie same zamiary miała  ogromna pawianica, która niespodziewanie podbiegła  do naszego stolika. W ostatniej chwili Marcin z kelnerem zdołali ją odgonić. Potem ruszamy na przystań.Mamy rejs statkiem po Nilu, a potem piesza wycieczka do wodospadów Płynąc mamy możliwość oglądania  hipopotamów, ptaków wodnych i tych mieszkających przy wodzie. Mijamy klify w których gnieżdżą się żołny. Niestety nie ma ich teraz przy gniazdach. .Ale jest mnóstwo innych ptaków. Rejs trwa dwie godziny. Potem wspinaczka  na szczyt wodospadu. Wodospad z górnego  poziomu wody robi na nas wrażenie. Ogrom wody spadającej robi niesamowity.Przy wodospadach wysiadamy i idziemy na trekking,Wędrówka bardzo przyjemna. Co chwila zatrzymujemy się, by robić zdjęcia, Gdy docieramy na górę widzimy że są dwa wodospady ale jeden ukryty za górą.Dopiero z góry widać ogrom wody spadającej w dół. Jest pięknie,Cieszymy się jak dzieci. Nie mamy ochoty wracać, Marcin stwierdza , że zostaje tu na zawsze, tylko jakoś musi sprowadzić Ilonę. W końcu przychodzi po nas Roni i zabiera do samochodu. Podróż do hotelu trwa ponad godzinę.mijamy  po drodze palące się pola . Przy drodze czekają marabuty. Polują na uciekającą przed pożarem drobną zwierzynę. Musimy przeprawić się promem na drugą stronę Nilu. Czekamy na nabrzeżu. Słychać pomruki hipopotamów.Po zmroku zmęczeni ale szczęśliwi  docieramy do hotelu. Zimny prysznic dobrze nam robi. Kolacja tradycyjnie bardzo dobra. Walczę z internetem, W  końcu poddaję się i idę spać. Jutro pobudka o 4.30. niektórzy mają  takie dziwne upodobania ,że na urlopie wstają wcześnie,

marabut?

Dodaj napis

Czajka

Dodaj napis

Dodaj napis

zimorodek

Dodaj napis

zimorodek

gęś

Dodaj napis

Dodaj napis

słonie przechodzą przez drogę

ten też był niezadowolony z naszej wizyty

ugandyjska Kobe

antylopa Jacsona

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Ruiny pałacu Idiego Amina

Dodaj napis

zimorodek

pasażerowie na gapę

okazały byk

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

jakaś żołna

Dodaj napis

Dodaj napis

zamaskowana jaszczurka

Dodaj napis

Dodaj napis

kolejna przeszkoda na drodze

Dodaj napis

żyrafa u fotografa zmieściła się tylko góra

akacja przysmak żyraf

wśród traw mnóstwo zwierzyny

Zgrabną mam główkę

ależ jestem piękna

Dodaj napis

Dodaj napis

wielki jaszczur

jak mi dobrze

łyk powietrza i pod wodę

Dodaj napis

nasz samochód

Marcin w gotowości bojowej

Dodaj napis

Dodaj napis

piękny orzeł

połów ryb

tyle udało się złowić

trzewikodziób

symbol Ugandy żuraw koroniasty

poplątały się szyje

Dodaj napis

gniazda wikłaczy

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

pogaduszki żurawic?

trzewikodziób brzydal jakich mało

Dodaj napis

taki brzydki,że aż ładny

chory bawół

lunch zaczynamy od piwa

kolorowa jaszczurka

pizza na bogato

hipopotam jak kuń tylko małe uszka

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

ibis

rodzinka na brzegu

Dodaj napis

ale jestem przyczajony

ptasi sejmik

gniazda żołn

ściana jak durszlak

piękne klify

słoń przyszedł do wodopoju

wodospad Murchisona

Nik

bujna roślinność na brzegu Nilu

jeszce raz wodospad

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

teraz widać dwa wodospady

Dodaj napis

Marcin trzyma tęczę

kipiel wodospadu

tu zostaję

Dodaj napis

śliczna żołna

Dodaj napis

pożar na sawannie

marabut czeka na ofiarę

nic im się nie przemknie

na promie

Marcin globtroter

1 komentarz:

  1. Halinko, uwielbiam Twoje komentarze do zdjęć, są rewelacyjne. Czekam z niecierpliwością na kolejne. Pozdrowionka. Ilona

    OdpowiedzUsuń