Halina w podróży: Uganda 9 stycznia 2019 r.

9 stycznia 2019 r. Uganda

Kidepo NP -Murchison Falls

Dziś wstajemy o wpół do szóstej. Szybko się pakujemy , śniadanie i wyjazd na piesze safari, Jedziemy po przewodnika. Nadzwyczajności sie nie spodziewamy, bo przecież z samochodu więcej się zobaczy, a poza tym zwierzęta nie boją się samochodów a ludzi.. Zabieramy przewodnika z bronią i jedziemy. Wysiadamy na sawannie. Idziemy w butach pełnych i długich spodniach. Trawa może pokaleczyć nogi.Widzimy dużo zwierząt kopytnych, zebry, antylopy. Przewodnik pokazuje nam mrówki, szczątki bawołu. W pewnym momencie podchodzimy do dużej dziury wykopanej w ziemi. Przewodnik mówi, że w takich dziurach chowają się guźce. Jak lew wyczuje,, że tam jest guziec to czeka dotąd, aż ten wyjdzie z nory.Widzimy orła fruwającego nad nami.Dochodzimy do drugiej takiej dziury. Przewodnik każe Marcinowi odsunąć się od wejścia, bo jeśli tam siedzi guziec to wyskakując może połamać mu nogi Słucham tego z powątpiewaniem.Przewodnik staje na szczycie nory i opowiada nam o sawannie.W tym momencie huk, kwik i z dziury wybiegają dwa guźce. Tak nas to zaskoczyło, że wybuchnęliśmy śmiechem W pierwszym momencie nie wiedziałam co się dzieje . Kurz hałas Szybko robię zdjęcia, ale guźce są już daleko..Po spacerze wracamy do samochodu. Po drodze natrafiamy na dużo zwierząt. Słonie przecinają nam drogę. Spotykamy też żyrafy Rotschilda, Jest ich całą gromada. Żerują wśród akcji. Między nimi guźce, bawoły, antylopy. Mnóstwo zwierząt w jednym miejscu.Odwozimy przewodnika i ruszamy do Murchison Falls. Po drodze zjadamy doskonały lunch. Częściowo jedziemy już asfaltem. Widzimy po drodze jak spalone są całe połacie sawanny. O 15 docieramy na miejsce.Rzucamy się na internet,by nadrobić zaległości. Kolacja doskonała . Oczywiście ryba. Niestety tu są komary.