czwartek, 10 stycznia 2019

Uganda 8 stycznia 2019 r.

8 stycznia 2019 r. Uganda


Wstajemy  o szóstej. Rano mamy jechać na safari. Szybko pakujemy się śniadanie i w drogę.Jest dosyć rześko, ale  na pewno wkrótce zrobi się gorąco.  Pierwszy  naszym łupem zdjęciowym pada orzeł.Siedział  na gałęzi i pozował do zdjęcia.A potem to już tak duża ilość zwierząt, że trudno  wymienić po kolei. Znowu ogromne stada  bawołów. Mnóstwo antylop Jacksona, ugandyjskie kobe  i inne antylopy malutkie średnie.Specjalnie przed samochodem nie uciekają. Do tego mnóstwo ptaków. Trafiamy na orła czerwonodziobego. Spotykamy też wiekowego bawoła. jest samotny. Stoi i smutno patrzy. Uszy ma poszarpane, skóra obwisła. Bardzo smutny widok. Napotykamy też samotną lwicę. Leży w cieniu , co nas nie dziwi , ale zastanawiamy się dlaczego jest samotna. Po jakimś czasie wstaje i już wiemy . Jest ranna. jej dni są raczej policzone.Potem znowu orzeł. No i  wdzięczne do fotografowania zebry. Jest mnóstwo guźców.Na bawołach zwykle siedzą pasażerowie. Różne ptaki które wyjadają pasożyty ze skóry bawołów.. Po ziemi biegają perliczki, ptaszki zwane Frankliny, Zaczyna się robić gorąco. Zwierzęta chowają się w cień.My też wracamy do ośrodka. Spoceni ale szczęśliwi. Prysznic , super lunch i chwila odpoczynku. Walczymy z internetem. Raz jest to znowu go nie ma. Wczesnym popołudniem ruszamy na kolejne safari.Tym razem widzimy mnóstwo ptaków w rozlewisku rzeki i krokodyla. Potem natykamy się na stojącego przy drodze którą jedziemy ogromnego samotnego słonia.Zatrzymujemy się i go fotografujemy. zdecydowanie mu się to nie podoba. Nasz kierowca powoli cofa samochód, Słoń ostrzegawczo wachluje uszami.i rusza w naszym kierunku. Jest przeogromny. Cofamy się znowu powoli. Cisza jak makiem zasiał. On stoi i patrzy na nas kilka metrów od nas. Gdyby ruszył na nas to nie mamy żadnych szans ucieczki. W końcu powoli przechodzi na drugą stronę drogi. Uff, szybko odjeżdżamy. Wjeżdżamy na wzgórek. Stamtąd Marcin wypatruje żyrafy, Są bardzo daleko, ale okrężną drogą dojeżdżamy do nich.Jeszce na dodatek elanda największa antylopa. Niestety   zachód słońca zmusza nas do powrotu.. W ośrodku wspaniała kolacja i niepowtarzalne niebo. Gwiazdy są tu po prostu bliżej, bo są tak duże i lśnią nieprawdopodobnie. Humory psują nam tylko łuny pożarów  - to wypalane przez ludność miejscową trawy. Jutro pobudka o wpół do szóstej. To się nazywa mieć urlop. Ale jesteśmy szczęśliwi, że tyle widzieliśmy
Rano wyruszamy do Parku Kidepo.

solary na lepiance

orzeł

pawiany

pawian

teraz para

co się tam dzieje

przywódca stada

orzeł na gałęzi

stary samotny bawół

stary bawół

orzeł czerwonodzioby

orzeł czerwonodzioby

ptaszki wyjadają insekty

antylopa Jacsonaa

moż jednak zdjęcie z przodu

Dodaj napis

fajny widok

Dodaj napis

stary zmęczony bawół

piakpiak

Piakpiak

toaleta poranna

będziemy walczyć

piękny byk

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

nasz ośrodek

Marcin je makaron

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

sekretarz

sekretarz

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz