poniedziałek, 14 stycznia 2019

Uganda 14 stycznia 2019 r.





14 stycznia 2019 r. Uganda
Kasese
Ruszamy około 8.30. Mamy jechać w inne miejsce, koło parku Kibale,żeby zobaczyć więcej zwierząt. Po drodze  zatrzymuje nas stado pawianów. Rozsiadły się na drodze imają w nosie  ruch drogowy. Oczywiście robimy foty a potem powoli przepędzamy je z drogi Dojeżdżamy do parku Płacimy po 30 dolarów i ruszamy na 3 godzinny  spacer. Miejsce jest piękne . Nad samym jeziorem kraterowym. Przewodnik twierdzi, że jezioro ma 100 m głębokości. Wokół tego jeziora jest niewielki lasek . Żyje tam około 500 małp różnego gatunku. Jest ich tyle że nie wiemy którą fotografować. Spędzamy z małpami prawie godzinę. W pewnym momencie Marcin otworzył swój plecak , by wyjąć obiektyw. Za chwilę mała małpka już zagląda do plecaka podnosząc pokrywę. W plecaku Marcin miał banana i to ją tak zainteresowało. Daliśmy przewodnikowi banana i on dawał po kawałeczku małpkom jeść. Dochodziło nawet do walki między nimi o ten kawałek banana. Małpki nie dawały za wygraną i dalej zaglądały do plecaka licząc , że jeszcze coś tam znajdą. Na drzewach skakały goniły się. jedna z nich nawet wpadła do wody , ale szybko wypłynęła na brzeg.Na gorze drzew leżą biało-czarne kolobasy. Są duże, leniwie śpią na grubych gałęziach, albo zjadają liście. Nie możemy odejść od tych śmiesznych małpek. Wreszcie ruszamy. Idziemy na szczyt  wulkanu. Po drodze mijamy plantacje zielonych bananów, których używają w kuchni do gotowania lub smażenia. Spotykamy znowu niebieską agamę. Przewodnik mówi, że jest w okresie godowym , bo normalnie jest ciemnozielona. Docieramy na szczyt wulkanu. Pot się z nas leje, bo ukrop okropny, Tu w Kigangala wybudowano nowy ośrodek "Top of the world", Pięknie położony świetnie wyposażony, ale pusty. Na samym szczycie pawilon widokowy. Widok zapiera dech w piersiach. Dwa śliczne jeziorka kraterowe z bujna zielenią wokół. W jednym z nich żyje hipopotam. Zastanawiamy się jak on mógł się dostać do jeziora kraterowego. Marcin  doszedł do wniosku, że to jest sztuczny hipek.Wypijamy pyszną kawę z widokiem na  jeziorka. Stwierdzamy, że "cieszymy się' i niestety musimy wracać. Podjeżdża po nas Roni i jedziemy do Kasese. Po drodze Roni zawozi nas do sklepu z pamiątkami. Marcin dokonuje szalonych zakupów. Po drodze mijamy miejsce, gdzie hurtowo sprzedają zielone banany matoke. Docieramy do hotelu a właściwie restauracji. Zamawiamy całą wielką rybę. Podczas obiadu Roni stwierdził że mam mu dać kasę na paliwo. Ja na to, że  dostał 1800000 szylingów i według rachunków to jeszcze ma dużo kasy. Zaczął mi wmawiać, że  zgubiłam jeden rachunek. Oczywiście możliwe by to było gdyby rachunek opiewał na niską kwotę, ale zawsze gdy dawał mi rachunki ja patrzyłam ile zapłacił. Zresztą Marcin zwykle spoglądał na dystrybutor. Nie mogłam nie zwrócić uwagi, na rachunek 3 razy większy niż zwykle.On jak zwykle dużo gada i  oświadcza że wraca do Kampali. Ze mną nie chce rozmawiać. Ja mu przypominam, że pożyczył od nas pieniądze i nie oddał. On na to że ich nie odda i jeszcze musimy mu dopłacić kasę. W końcu dzwoni do szefa i coś opowiada.Gdy ja rozmawiam z szefem okazuje się że mówi mu co innego. Marcin zaczął rozmawiać z  Ronim, Ten oświadcza, że za mycie samochodu zapłacił 120000 zł w końcu wyszło za tylko jedną trzecią tego. Po kolejnej rozmowie z szefem oddaje Marcinowi 2000000 szylingów pożyczonych od nas i ustalamy że my płacimy teraz na stacji benzynowej za paliwo. Zostajemy w hotelu, a on gdzieś odjeżdża, Jutro  wyjazd o 6.30 My idziemy pospacerować po mieście, ale tu dwie ulice na krzyż.  Wracamy do hotelu nadrabiać zaległości.




siedzę na drodze i co mi zrobisz

Dodaj napis

iskanie na drodze

małe zwykle jest pomiędzy rodzicami

spaccer szosą

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

victoria reginae

Dodaj napis

Dodaj napis

hurownia bananów

w sklepie z pamiątkami

Dodaj napis

obiad jak się patrzy
14 stycznia

4 komentarze:

  1. cudowny kraj obfitujący bogactwem przyrody i wspaniałymi krajobrazami

    OdpowiedzUsuń
  2. te malpy calkiem niezle sa zorganizowane.....lepiej niz my....😁

    OdpowiedzUsuń
  3. no niestety nieraz musimy się uczyć od małp. Nie wiem kto napisał ten komentarz . Ujawnij się

    OdpowiedzUsuń
  4. MAŁPA
    Małpy skaczą niedościgle,
    Małpy robią małpie figle,
    Niech pan spojrzy na pawiana:
    Co za małpa, proszę pana!

    OdpowiedzUsuń