wtorek, 12 listopada 2019

Kolumbia 10 listopada

10 listopada 2019 r.

Kartagena
Wstajemy przed piątą. Szybko się pakujemy . Wymeldowujemy się z pokoju. Odbieramy kanapki jako śniadanie i jedziemy na lotnisko. Samolot mamy o wpół do ósmej. Planowaliśmy wymienić na lotnisku dolary w kantorze, ale  odprawa tak długo się ciągnęła, że nie zdążyliśmy. W samolocie zaraz zasnęłam. Dopiero po godzinie lotu obudziłam się. Resztę czasu poświęciłam na bloga, Do Cartageny przylatujemy o czasie. Bierzemy taksówkę i jedziemy do hotelu. Po drodze zainteresowała nas tabliczka. która wisiała w taksówce. Facet proponował wycieczkę po mieście. Zdecydowaliśmy się , bo  odległości pomiędzy poszczególnymi obiektami są duże. Umawiamy się o 11. W hotelu nasz pokój jeszcze nie jest gotowy. Idziemy do sąsiedniej kawiarenki. Zamawiam kawę, Marcin miejscowy specjał  lemoniada z kokosem. Bardzo smaczna. na przekąskę pyszna kanapka z guacamole i bruskete. Obie są pyszne. Zabieramy z bagaży potrzebne rzeczy i jedziemy na wycieczkę. Najpierw jedziemy poza Cartagenę popływać łódką wśród namorzynów. Wycieczka fajna. Jest dużo ptaków no i miejsce  fajne. Wpływamy w tunele pomiędzy korzeniami namorzynowymi. Wrażenia niesamowite. Tu widać ile  zwierząt żyje w namorzynach. Po wycieczce  proponują nam lunch. Marcin koniecznie chciał zjeść obiad na plaży. Twierdził, że to marzenie jego życia .Siadamy więc pod namiotem i czekamy na rybę. Przynoszą nam ryby do wyboru .Każdy wybiera jaką chce, Czekamy na obiad  ciesząc się ciepłą bryzą karaibskiego  morza. Woda też cieplutka. Kąpie się bardzo dużo ludzi. Marcina atakują kobiety oferując mu masaż. Są tak natarczywe, że aż muszę interweniować. Ryba świeża i pyszna. Marzenie Marcina spełnione. Po obiedzie jedziemy zwiedzać Cartagenę. Klasztor El Popo, Potem twierdza. Jest ogromna. Stoi na wzniesieniu otoczona grubymi murami. Na szczytach charakterystyczne strzelnice. Pod twierdzą ponad 600 metrów korytarzy. Z katedry jedziemy pod pomnik India Catalina kobiety Indianki, która walczyła o niepodległość Kolumbii. Po drodze zatrzymujemy się przy pomniku butów trekkingowych, Jest przy nich mnóstwo ludzi. Robią sobie zdjęcia. Zatoka Bahia nas zachwyca przede wszystkim pięknymi łodziami. Żegnamy się z kierowcą w dniu dzisiejszym, bo chcemy sami pochodzić po starym mieście , a potem iść na zakończenie karnawału z okazji dnia niepodległości Kartageny. Wędrujemy po uliczkach zachwycając się prawie każdym domem. Dochodzimy do murów obronnych i zaczyna lać. Najpierw nie robimy sobie nic z deszczu, ale w końcu musimy się poddać. Wchodzimy do baru i przy piwie czekamy na koniec deszczu. Niestety nie przestaje lać. Z karnawału nici. Wracamy do hotelu. Uzupełniam  bloga, a Marcin śpi.


Dodaj napis

charakterystyczne drzwi

na plaży

Dodaj napis

w namorzynach

tunele namorzynowe


w oddali Cartegena


obiad na plaży


panorama Kartageny

w cytadeli

nowoczesna Kartegena

klasztor El Popo

cytadela

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

korytarze pod cytadelą

Dodaj napis



flaga Kolumbii

cytadela

przy pomniku butów

India katalina

nasz hotel

za tą szyba nasz pokój

na ulicach Kartageny

na ulicach Kartageny

na ulicach Kartageny

na ulicach Kartageny



na ulicach Kartageny

na ulicach Kartageny

kołatka

na ulicach Kartageny

mieszkańcy namorzynów

mieszkańcy namorzynów

mieszkańcy namorzynów

mieszkańcy namorzynów

mieszkańcy namorzynów
 

w namorzynowym lesie

namorzyny

Dodaj napis

mieszkańcy namorzynów

mieszkańcy namorzynów

mieszkańcy namorzynów

mieszkańcy namorzynów

mieszkańcy namorzynów

Dodaj napis

rzucanie siecią to sztuka

mieszkańcy namorzynów

mieszkańcy namorzynów


mieszkańcy namorzynów

Dodaj napis

w klasztorze

w klasztorze

w klasztorze

zdjęcie Jana Pawła w klasztorze

dzieci wszędzie psocą

Dodaj napis

zdobywca cytadeli?

w cytadeli

na cytadeli

pomnik trzewika

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

Dodaj napis

chwila relaksu

chickenbus

mieszkańcy namorzynów

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz