Antyle Holenderskie Curacao 30 listopada 2019 r.
Ostatni dzień wakacji. Śniadanie jemy na werandzie u Joanny i Henriego. Razem wyruszamy na wycieczkę wypożyczonym przez nich samochodem. Jedziemy do jaskini Hato. Jest to jaskinia, w której mieszkali kiedyś Indianie. Marcin się złości, że nie wolno fotografować Rzeczywiście ma rację. jaskinia raczej słaba. Na dodatek ze względu na wysoką temperaturę wstawiono wiatraki. W ten sposób cały mikroklimat diabli wzięli. Zwiedzanie trwa pół godziny. Tylko w jednej komorze pozwalają fotografować. Z jaskini idziemy na Indiański szlak. . Posadzone są tu rośliny charakterystyczne dla Curacao. jest dużo jaszczurek, agam. Są bardzo kolorowe. . Teraz ruszamy na północ do parku Narodowego Boka Shelts. Tu poszarpane wybrzeże z hukiem rozbijają się morskie fale. Są też siedliska krabów pustelników., Całe wybrzeże to wypiętrzona rafa koralowa. Gdy się po niej chodzi bardzo łatwo się skaleczyć. Jest ostra jak brzytwa.. Woda powrzynała się w skały tworząc naturalne mosty, jaskinie. Wszystko wygląda trochę jak krajobraz księżycowy. Niestety nie zrealizowaliśmy dzisiejszego planu bo czas goni, a my nie możemy spóźnić się na samolot. Wracamy do hotelu. dzięki uprzejmości Joanny i Henriego korzystamy z ich łazienki. Kąpiel, ciuchy na drogę. Ostatnia kawa i dalej na lotnisko. Niestety koniec wakacji i przygody. Antyle nie rzuciły nas na kolana w przeciwieństwie do Kolumbii. Nie oznacza to że nie podobały się nam. Przyroda wspaniała. Mnóstwo ptaków, ciekawe rośliny no i żółwie. Są to jednak wyspy ukierunkowane wyłącznie na turystów oferując im ładną pogodę. Marcinowi podobały się rafy koralowe, ale tak naprawdę były to jego pierwsze rafy w życiu więc nie ma porównania. Chociaż uważam, że były ciekawe. Może po wizycie w Kolumbii byliśmy nieco rozczarowani, ale trzeba było to zobaczyć ,żeby samemu doświadczyć. Oczywiście warto tu było przyjechać, ale po przepięknej Kolumbii nie zrobiły na nas takiego wrażenia jak oczekiwaliśmy.
Podsumowując wyjazd. Za krótko w Kolumbii. Wielu fantastycznych miejsc nie odwiedziliśmy, ale zawsze trzeba zostawić coś na później. Wyjazd pełen samych dobrych wrażeń. O przykrych nie pamiętamy, bo po co. Zresztą w obecności tak fantastycznego kumpla jak Marcin można myśleć tylko pozytywnie. I za tą szklankę do połowy pełną jestem mu wdzięczna.
Dodaj napis |
Dodaj napis |
Dodaj napis |
kaktusy wśród akacji |
w jaskini |
w jaskini |
w jaskini |
w jaskini |
w jaskini |
w jaskini |
w jaskini |
w jaskini |
w jaskini |
w jaskini |
w jaskini |
w jaskini |
wentylator w jaskini |
w jaskini |
Dodaj napis |
w jaskini |
w jaskini |
jakiś zwierz? |
Dodaj napis |
niech żyje wolność?? |
Asia zdobywa wybrzeże |
Dodaj napis |
jeżowiec |
Dodaj napis |
jakieś stwory |
Wakacje na Curacao |
iguana |
Dodaj napis |
ciekawy strąk |
Dodaj napis |
Dodaj napis |
wszędzie kaktusy |
wycieczka z przewodnikiem? |
jakiś ładny ptaszek |
kaktus rośnie na skale |
mimoza czy nie mimoza |
Dodaj napis |
ślimak na kaktusie |
Dodaj napis |
rośnie na skale |
Dodaj napis |
Dodaj napis |
Dodaj napis |
Dodaj napis |
nieprzystępne wybrzeże |
Dodaj napis |
wariacje Marcina na temat wody |
wariacje Marcina na temat wody |
wariacje Marcina na temat wody |
Dodaj napis |
dziura w ziemi |
wielki błękit |
Dodaj napis |
jednak coś rośnie |
kozy jedzą wszystko |
Dodaj napis |
kozi skok |
kozi skok |
Dodaj napis |
Dodaj napis |
małe kopytka ale skuteczne |
Dodaj napis |
baj baj |
sierotka boża |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz