poniedziałek, 17 sierpnia 2020

Mołdowa 2011 r.

 2 maja 2011

Fragment z podróży po Rumunii

Rano z Jassy ruszamy do Mołdowy. Docieramy do Kiszyniowa tu po kawie jedziemy  do Milesti Mici - największych piwnic wina. Zapowiada się fantastycznie. Przed wejściem 2  fontanny, z których leje się  białe i czerwone wino. Jesteśmy bardzo podekscytowani. Niestety porażka. Dzisiaj nieczynne. W Mołdawii święto. Musimy obejść się smakiem. Wracamy do Kiszyniowa. Najpierw idziemy coś zjeść. Decydujemy się na barszcz czerwony. I to był strzał w dziesiątkę. Zupa pyszna. Potem zwiedzamy Kiszyniów. Dzisiaj  są Święta Wielkiej Nocy. Wierni przynoszą kosze z jedzeniem do świątyni. Potem idą z tym na cmentarz i przy grobach najbliższych świętują. Zwiedzamy Kiszyniów. Właściwie to spacer główną aleją. Oglądamy  budynki rządowe, łuk triumfalny, park katedralny z Katedrą. Myślimy jednak o powrocie. Jutro po południu musimy być w domach. Po parogodzinnej  wędrówce po Kiszyniowie zaczynamy powrót do domu. Najkrótsza droga to przez Ukrainę. Ze względu na trudną tam sytuację polityczną  boimy się jechać i wracamy tą samą drogą przez Satu-Mare  i Koszyce. Trzeciego maja bez większych przygód po południu docieramy do Warszawy.

 

 

Kiszyniów

katedra

pomnik Stefana Wielkiego

Kiszyniów

biesiada na cmentarzu

Dodaj napis

fontanna z białym winem

na terenie piwnic

wejście do piwnic

Millesti Mici

Kiszyniów

stół do poświęcenia

uroczystości w cerkwi

na ulicach Kiszyniowa

Łuk Triumfalny

Kiszyniów

kolekcja piw przywieziona z Rumunii






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz