niedziela, 27 listopada 2022

Australia 2022 27 listopada

 27 listopada

Dziś powolne wstawanie śniadanko  chleb z dżemem, kawusia i ruszamy. Kierunek Albany.180 kilometrów przejeżdżamy stosunkowo szybko. Jedziemy do parku Torndirrup. Po drodze spacerują kaczki. Marcin widzi dwie  po obu stronach samochodu a pośrodku idą małe kaczuszki. Na szczęście udało się zahamować. Tu znajdują się niezwykłe formacje skalne Gap, naturalny Bridge i Blowholes, Podjeżdżamy pod Gap, potem naturalny most. Skały piękne, granitowe, fale z hukiem rozbijają się o nie. Jest stosunkowo dużo ludzi. Dziś niedziela, więc miejscowych turystów więcej. Prawie sami kolorowi, Hindusi , jacyś śkośnoocy. Potem jedziemy do Bowlhole. Idziemy po granitowych skałach do miejsca, gdzie  słychać co i raz  potworny huk, Jest dziura w skale, ale woda nie wypryskuje z niej.  Chyba ocean zbyt spokojny. Natomiast huk niesamowity. Marcin jak podszedł i w tym momencie zahuczało to Marcin aż podskoczył. Może udawał? Skały niezwykle ciekawe. Jedziemy do Albany. To jest miasteczko  z okresu wiktoriańskiego. Część miasta zachowała swój wiktoriański koloryt. Spacerujemy po tych uliczkach. Dziś niedziela więc sklepy są zamknięte. Tylko jeden z pamiątkami otwarty. Wreszcie Marcin znajduje bumerangi. Szukamy jakiegoś miejsca na obiad. Niestety wszystko zamknięte. Dopiero  po 17  mają być otwarte, Trafiamy do Turka. Marcin na Kebab, a ja na rybę z frytkami. Porcje są tak ogromne że ledwo dajemy radę zjeść. Ruszamy do Denmark. To 60 kilometrów. Kolejne miasteczko z tradycjami. Najpierw spacer wzdłuż rzeki. Trafiamy na kemping. Załatwiamy formalności i idziemy po samochód. Postanawiamy pojechać nad ocean żeby zobaczyć tutejsze atrakcje Zatokę słoni i Greens Pool. Przejeżdżamy 20 kilometrów i już widzimy potężne formacje skalne. Wyglądają jak stado słoni stojących do nas tyłem. Po skałach przechodzimy do drugiej atrakcji. Tu z kolei Marcin widzi  skały w kształcie krokodyli i głowę kaczki. Czekamy na zachód słońca. Marcin roztacza mi perspektywę czerwonych chmur. czekamy dosyć długo. W końcu Marcin się poddaje, bo doszedł do wniosku że słońce będzie zachodziło za skałę więc widoku nie będzie. Wracamy na kemping. Po drodze wyskakuje nam kangur. Marcin gwałtownie hamuje. Na szczęście kangur nie wskakuje na asfalt tylko kica wzdłuż  drogi. Na kempingu pełno ludzi Kemping super wyposażony . Wszystko nowiutkie, ale niestety nie ma tego uroku jaki miały kempingi w outbacku.


skaliste wybrzeże parku Torndirrup


ratusz w Albany

przygotowania do świąt w pełni

















naturalny most


uliczki w Albany






zatoka słoni



głowa kaczki?


2 komentarze:

  1. Czytam opis i już czekam na zdjęcia skał w kształcie słoni, a tu... Pustka... Chyba Halina zjadła za dużo frytek, albo w niedzielę nie publikuje zdjęć...
    🤣🤣🤣
    TW

    OdpowiedzUsuń
  2. Mała awantura i od razu się zdjęcia pojawiły... 🤣🤣🤣
    Skały rzeczywiście jak wędrujące stado słoni... 🤩🤩🤩
    Ale kangurek w ciemnych okularach chyba jeszcze ciekawszy... 🤣🤣🤣
    TW

    OdpowiedzUsuń