Rumunia 2011
trasa Sapanta, Barsana, Ieud, Borsa, malowane kościoły Plesza, Suczawa, Jassy
Mołdowa -Kiszyniów, Milesti Mici
28 kwietnia - 3 maja 2011W składzie Monika, Bartek, Zbyszek i ja wyruszamy do Rumunii. Planujemy zobaczyć Bukowinę, Maramuresz i Mołdawię Rumuńską.28-29 kwietniaWyruszamy wcześnie rano. Kierujemy się na Barwinek i Duklę. Po drodze odkrywamy wspaniała restaurację U Jorgula. Zjadamy pyszny lunch. Dalej droga przez Słowację. Zaskakuje nas ogromna ilość Cyganów mieszkających na Słowacji. Są wszędzie. Zatrzymujemy się w Koszycach. Tu posiłek i spacer po starówce. Przypominam sobie jak odbieraliśmy to miasto gdy z Heniem jeździliśmy do Bułgarii. Zawsze wchodziliśmy do sklepu myśliwskiego. Ku memu zaskoczeniu i radości ten sam sklep z tym samym szyldem "polovicke potreby " zachował się do tej pory. Późnym wieczorem docieramy do Rumunii. Przekraczamy granicę w Satu-Mare. Zatrzymujemy się w przydrożnym motelu. Jest to nowy budynek. Czysty. Wypijamy jakieś winko i idziemy spać. Rano śniadanko i ruszamy do Sapanty. Sapanta to miejsce znane przede wszystkim z "wesołego cmentarza ". Cmentarz wpisany na listę UNESCO ma charakterystyczną niebieską kolorystykę. To co przyciąga to niezwykłe nagrobki. Zmarłych przedstawiono w scenach obrazujących zawód, przyczynę śmierci, bądź inny szczegół z życia . Pod nimi znajdują się rymowane wiersze na temat zmarłego. Ruszamy w dalszą drogę. Zaskakują nas różnice architektoniczne. Obok starych drewnianych domów z charakterystycznymi bramami i ławeczkami na których siedzą mieszkańcy stoją ogromne domy- pałace nowobogackich raczej koszmarki architektoniczne. Docieramy do pięknej autentycznej wioski Barsana. Tu kobiety chodzą w szerokich czarnych spódnicach. Domy mają wysokie płoty i okazałe bramy. Robimy sobie zdjęcia z mieszkańcami. Potem oglądamy starą cerkiew z XVIII wieku wpisaną na listę UNESCO. Jest malowniczo położona na wzgórzu. Obok wsi odbudowano kompleks klasztoru żeńskiego. Chociaż nowy robi wrażenie. Wszystko odtworzono w dawnym stylu. Przy klasztorze płynie niewielka rzeczka przez którą przewieszony jest stary most wiszący. Nie wzbudza on naszego zaufania. Byle jakie liny, brak desek. Ale nie bylibyśmy sobą jakbyśmy tam nie weszli. Oczywiście pierwszy idzie chojrak Bartek. Monika drze się na niego żeby tam nie szedł. Sesja zdjęciowa i kolej na Zbyszka. Jak ja zaczynam wchodzić na kładkę krzyk podnosi Bartek że niby taka niezdara zaraz spadnę. Ale wszystko spokojnie. Kładka się buja ale można się utrzymać. Krętymi malowniczymi drogami dojeżdżamy do Ieud. Tu znajdują się dwie świątynie. Cerkiew na wzgórzu otoczona jest stareńkim cmentarzem. Autentyzm i piękno tego regionu robi na nas ogromne wrażenie. Szukamy noclegu. Zatrzymujemy się w Borsie Znajdujemy fajny pensjonat i jeszcze fajniejszą knajpkę.Nocujemy w przydrożnym pensjonacie Perla Maramureszu Hotel nawiązujący do stylowego. Fajny ogród. Jedzenie też w porządku. Po przeżyciach dnia dzisiejszego należ nam się dobra kolacja z piwem.
|
w Koszycach |
|
w Koszycach |
|
Dodaj napis |
|
wesoły cmentarz w Sapancie |
|
wesoły cmentarz w Sapancie |
|
suszarka do garnków |
|
charakterystyczne wielkie bramy |
|
Dodaj napis |
|
swojskie widoki |
|
w Koszycach |
|
wesoły cmentarz |
|
wesoły cmentarz w Sapancie |
|
mieszkanki Sapany |
|
wesoły cmentarz w Sapancie |
|
wesoły cmentarz w Sapancie |
|
Dodaj napis |
|
Dodaj napis |
|
Dodaj napis |
|
wystawna bramaa |
|
Dodaj napis |
|
Dodaj napis |
|
Dodaj napis |
|
Dodaj napis |
|
wesoły cmentarz w Sapancie |
|
Dodaj napis |
|
wśród tubylców |
|
Dodaj napis |
|
Dodaj napis |
|
Dodaj napis |
|
Dodaj napis |
|
chybotliwy mostek |
|
Dodaj napis |
|
grobowiec w Ieud |
|
piwko do kolacji się należy |
30 kwietnia
Zaczynamy od zwiedzania Suczawy. Odwiedzamy ruiny zamku. Wszędzie spotykamy ogromne pisanki. Znak Świąt Wielkiej Nocy. Ruszamy do Putnej Jest niemalowana na zewnątrz świątynia. jednakże wnętrza powalają wielobarwnością. Odbywają się uroczystości związane z dniem Wielkiej Nocy. Obserwujemy zwyczaje i obrządki w cerkwi. Zachodzimy na cmentarz znajdujący się obok. Tu wierni przynoszą wiktuały i w ten dzień spożywają je na cmentarzu. Po drodze do Putnej mijamy targ koński. Docieramy do monastyru Sucevita To kolejny malowany klasztor jest przepiękny. Najpiękniejsze freski ze wszystkich, które widzieliśmy. Na zewnętrznej ścianie namalowana drabina do nieba i mnisi wspinający się po niej przedstawieni jako alegoria cnót. Niestety niektórzy spadają z drabiny wprost do piekielnego ognia. Wewnątrz mamy utrudnione robienie zdjęć, bo uroczystości kościelne trochę nam to uniemożliwiają.. Ruszamy do Jassy stolicy rumuńskiej Mołdawii. Jest to bardzo stare klimatyczne miasto. Symbolem miasta jest monumentalny pałac kultury wybudowany na ruinach zamku hospodarów. Jest tak ogromny że przytłacza swoja wielkością. Ale miasto jest pełne uroku. Odwiedzamy cerkiew św Mikołaja Szwendamy się po ulicach robimy zdjęcia. Mamy ogromne kłopoty ze znalezieniem hotelu. Są święta i dużo ludzi wypoczywa. W końcu coś znajdujemy, Hotel jest tak zatłoczony,że turyści z Izraela śpię w holu.
|
ruiny zamku w Suczawie |
|
targ koński |
|
cerkiew w Putnej |
|
uroczystości w cerkwi |
|
wiosna dookoła |
|
Cerkiew w Suczawita |
|
Pałac Kultury w Jassy |
|
wnętrze cerkwi w Suczawicie |
|
kolorowe pisanki |
|
Dodaj napis |
|
Dodaj napis |
|
cerkiew w Suczawicie |
|
Dodaj napis |
|
drabina do nieba |
|
Jassy |
|
jakieś kwiatki??? |
|
Jassy
|
|
cerkiew św. Mikołaja |
|
katedra w Jassy |
2 majaRano ruszamy do Milesti Mici - największych piwnic wina. zapowiada się fantastycznie. Przed wejściem 2 fontanny z których leje się białe i czerwone wino. Jesteśmy bardzo podekscytowani. Niestety porażka. Dzisiaj nieczynne. W Mołdawii święto. Musimy obejść się smakiem. Wracamy do Kiszyniowa. Najpierw idziemy coś zjeść. Decydujemy się na barszcz czerwony. I to był strzał w dziesiątkę. Zupa pyszna. Potem zwiedzamy Kiszyniów. Dzisiaj są święta Wielkiej Nocy. Wierni przynoszą kosze z jedzeniem do świątyni. Ida z tym na cmentarz i przy grobach najbliższych świętują. Właściwie to spacer główną aleją. Oglądamy budynki rządowe, łuk triumfalny, Park Katedralny z Katedrą. Myślimy jednak o powrocie. Jutro po południu musimy być w domach. Po parogodzinnej wędrówce po Kiszyniowie zaczynamy powrót do domu. Najkrótsza droga to przez Ukrainę. Ze względu na wojnę boimy się jechać i wracamy tą samą drogą przez Satu-Mare i Koszyce. Trzeciego maja bez większych przygód po południu docieramy do Warszawy. |
Kiszyniów |
|
katedra |
|
pomnik Stefana Wielkiego |
|
Kiszyniów |
|
biesiada na cmentarzu |
|
Dodaj napis |
|
fontanna z białym winem |
|
na terenie piwnic |
|
wejście do piwnic |
|
Millesti Mici |
|
Kiszyniów |
|
stół do poświęcenia |
|
uroczystości w cerkwi |
|
na ulicach Kiszyniowa |
|
Łuk Triumfalny |
|
Kiszyniów |
|
kolekcja piw przywieziona z Rumunii |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz