piątek, 15 września 2023

Papua Nowa Gwinea 16 września 2023 r. Goroka

 16 września Goroka

W nocy jakieś walki toczyły sie na naszym dachu, ale szybko zasnęłam  i nic mi nie przeszkadzało. Rano lecimy na śniadanie. Niemka, która chciała z nami jechać na Goroka show postanowiła dostać się sama. Jedziemy z księdzem Krzysztofem najpierw po zakupy wody, a potem na show. Na murawie są już zespoły. Przez cały czas co parę minut wchodzą nowe. Nie ma tez zbyt dużo turystów więc można się poprzyglądać i robić zdjęcia. Uczestnicy bardzo chętnie pozują do zdjęć. Momentami mam wrażenie, jakby  czuli się wyróżnieni tym,że pozują do zdjęć. Dzisiaj ilość grup jest oszałamiająca. Marcin naliczył ponad 50. Wszyscy tańczą walą w bębny w różnym takcie. Jedna grupa wykonywała nawet specjalny taniec Mikołaja , który tańczył z Masajami w Kenii. Oczywiście każdy z nas chodził indywidualne, bo inaczej nie dało się. Jedno mogę powiedzieć ilość strojów  różnorodność, pomysłowość, wygląd  poszczególnych grup przeszło moje oczekiwania. Jestem nie tylko oszołomiona, zachwycona ale wręcz szczęśliwa, że to zobaczyłam. Przez 3 godziny byłam w innym świecie. Pokazana jest kultura tych plemion. Każde z nich ma inny rytm tańca, chociaż w większości rytm wybijany jest na bębnie. Zdarzały się bambusy i gitary. Tańce żywiołowe, co przy barwnych strojach  potęgowało wrażenie. Słońce piekło niemiłosiernie. Oddałam swoją butelkę wody, Papuasce, która po tańcu leżała na trawie wyczerpana. Organizatorzy nie zapewniają wody  zespołom.O godzinie 13  na  murawę wpuszczani są widzowie z biletami po 10 kinów. My już opuszczamy  show bo w takim tłumie  nie ma co przebywać.  Po drodze zabieramy biskupa, księży i inne osoby które były z biskupem. Kupujemy na jutro wodę i wracamy do misji. Zjadamy lunch , lekkie pranko i do roboty. Niestety wczoraj zgubiłam swój ukochany kapeluszek. Zostawiłam go na stołówce i wsiąkł. No trudno. Będzie zdobił głowę jakiejś Papuasce. Wieczorem ma odwiedzić biskupa grupa Polaków. Niestety musiałam przerwać pisanie, bo zadzwonili do mnie z Trip.pl że skancelowali nam lot z Goroki do Port Moresby. Zaproponowali lot  o 17.40. My mieliśmy lecieć z Port Moresby do Wewak. Niestety nie uda się. Maja nam zwrócić bilety, a ja musiałam kupić nowe do Wewak. Zajęło mi to całe popołudnie. Ale skutecznie. Wieczorem na kolację przyszła grupa 15 osobowa z Polski. Siedzieliśmy dosyć długo no i niewiele zrobiłam jako, że  internet jest tylko w budynku głównym a ten zamykają o 22. 










































































2 komentarze:

  1. Haaaalinko, jak mogłaś zgubić kapelusik?!?!🤕 🤕
    Kolejny komentarz po publikacji zdjęć...
    TW

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten festiwal to niezwykłe przedsięwzięcie... Niesamowitą aurę odczuwa się nawet przez telefon... 😇😇😇
    Uważnemu obserwatorowi nie umknie, że kultowy kapelusik Halinki zastąpiła czapeczka... 🤕
    TW

    OdpowiedzUsuń